Zawodniczki AZS Białystok przegrały z MKS-em Dąbrowa Górnicza 0:3, pomimo, że z pierwszej partii prowadziły już 20:13, a w trzeciej - 20:16. - Popełniłyśmy za dużo własnych błędów w tych końcówkach. Przeważyło doświadczenie rywalek i zimna krew, u nas jest jeszcze za dużo nerwowości - oceniała po meczu Agnieszka Starzyk.
Z postawy zespołu był jednak zadowolony trener Wiesław Czaja. - Jesteśmy teraz na etapie, na którym inne drużyny były w okresie przygotowawczym. Moja drużyna po raz pierwszy zagrała w tym ustawieniu. Porażka nie może cieszyć, ale jestem zadowolony, że w stosunku do meczu w Bydgoszczy, widać postęp w naszej grze - oceniał. - Pierwsza faza przygotowań nie przebiegła tak jak powinna, teraz to widać. Ale nasze momenty nadejdą. Już teraz pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie powalczyć z każdym zespołem - dodała Starzyk.