Starcie na szczycie PlusLigi nie zawiodło. Pięciosetowa batalia wyłoniła zwycięzcę

Materiały prasowe / Bogdanka Volley Cup/Bartek Wójtowicz / Na zdjęciu: siatkarze Bogdanka LUK Lublin
Materiały prasowe / Bogdanka Volley Cup/Bartek Wójtowicz / Na zdjęciu: siatkarze Bogdanka LUK Lublin

Spotkanie drużyn na szczycie PlusLigi dostarczyło sporo emocji. O końcowym wyniku starcia Bogdanka LUK Lublin - Trefl Gdańsk zadecydował tie-break, w którym lepsi okazali się gospodarze.

Mecz w Lublinie zapowiadał się ciekawie, bo oba zespoły zajmowały wysokie miejsca w PlusLidze. Wyżej plasował się zespół z Gdańska, który przed rywalizacją z Bogdanka LUK-iem był niepokonany.

W premierowej odsłonie Trefl odskoczył na 8:5, gdy Jan Martinez Franchi zatrzymał Marcina Malinowskiego. Jednak to asy serwisowe atakującego gospodarzy sprawiły, że doszło do remisu (12:12). Błąd rywali po jego zagrywce sprawił, że gdańszczanie byli z przodu (13:12).

Udane zagrywki zaprezentował także Alexandre Ferreira, wyprowadzając tym samym LUK na prowadzenie 16:14. Przyjezdni gonili i doprowadzili do remisu, gdy Kewin Sasak nie pomylił się w kontrze (20:20). Chwilę później dołożył kolejny punkt i Trefl był już z przodu.

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek odpuściła mecz reprezentacji. "Szanuję jej decyzję"

Niemoc Malinowskiego w ataku jeszcze bardziej zepsuła sytuację lublinian. Asem serwisowym swojej ekipie piłkę setową zapewnił Karol Urbanowicz (24:20). Trefl na prowadzenie wypracował Sasak (25:21).

Udany start zanotował LUK w trzeciej partii (6:3). Trefl ruszył w pogoń i do remisu doprowadził po tym, gdy lublinianie poprosili o przerwę. Wówczas po czasie asa serwisowego posłał Mikołaj Sawicki (13:13).

Po wyrównanej grze doszło do dominacji gospodarzy w samej końcówce. W polu serwisowym błyszczał Ferreira, który zakończył seta (25:21). W międzyczasie punktował w ataku Tobias Christian Brand.

Kolejną partię ponownie lepiej rozpoczęli miejscowi za sprawą wyniku 6:3. Ich przewaga wzrosła za sprawą serii punktowej. Wówczas po asie serwisowym zrobiło się 15:8 dla LUK-u. Przez chwilę Trefl zniwelował stratę i ponownie przegrywał trzema "oczkami" (14:17).

Jednak trzy kolejne punkty na swoim koncie zapisali gdańszczanie, a ich przewaga wzrosła (20:14). W końcówce przewagę o punkt powiększyli przyjezdni, a konkretnie Marcin Kania, który został uruchomiony na środku.

Czwartego seta od mocnego uderzenie rozpoczął Trefl (5:1). Przewaga wzrosła, gdy Brand pomylił się w ataku, a Niemiec posłał asa serwisowego (10:4). Wówczas LUK ruszył na pogoń, głównie za sprawą bardzo dobrej gry bloku (9:11).

Gdańszczanie od tego stanu kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Udało im się zapewnić piłkę setową za sprawą bloku Sasaka, a przy trzecim setbolu miejscowi nie podbili piłki po ataku Mikołaja Sawickiego. Tym samym Trefl doprowadził do remisu, a co za tym idzie do tie-breaka.

W decydującej partii LUK świetnie spisywał się na starcie. Na pierwsze większe prowadzenie musieli poczekać do momentu, gdy odpalił się Jan Nowakowski (9:6). Gdy zagrywkę zepsuł Sawicki, lublinianie byli o krok od triumfu w meczu (10:14). Ta sztuka udała im się w kolejnej akcji, gdy Damian Schulz posłał asa serwisowego.

PlusLiga, 5. kolejka:

Bogdanka LUK Lublin - Trefl Gdańsk 3:2 (21:25, 25:21, 25:18, 18:25, 15:10)

LUK: Komenda, Malinowski, Ferreira, Brand, Nowakowski, Kania, Thales (libero) oraz Nowosielski, Schulz, Kędzierski;

Trefl: Droszyński, Sasak, Sawicki, Martinez, Niemiec, Urbanowicz, Koykka (libero) oraz Nasewicz, Gałązka, Czerwiński.

MVP: Marcin Malinowski (LUK)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty