Konfrontacja rozgrzała do czerwoności zgromadzonych w Radomiu kibiców. A z racji, że do hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zawitali również kibice gości, panowała w niej atmosfera siatkarskiego święta. Do atmosfery na trybunach przystosowali się również zawodnicy, którzy w każdej z partii prezentowali maksimum swoich umiejętności. Co prawda, chwilami przypominały one falę, jednak w ostatecznym rozrachunku zarówno jeden, jak i drugi zespół schodził z parkietu nagrodzony brawami.
Gdy w pierwszym secie radomianie prowadzili 6:0, wydawało się, że spotkanie zakończy się jednak zdecydowanie szybciej. - Tymczasem okazało się, że szybko osiągnięta przewaga uśpiła naszą czujność, co rywale skrupulatnie wykorzystywali - podkreśla trener Czarnych Jacek Skrok. Ekipa Ósemki dzięki doświadczeniu Karola Hachuły i Macieja Krzaczka bezlitośnie wykorzystała błędy w przyjęciu zagrywki radomian i doprowadziła do remisu po 13. Radomianie sprawiali wrażenie, jak gdyby już wtedy zwątpili w możliwość wygrania tej partii.
W drugiej odsłonie, gdy na świetlnej tablicy ponownie widniał wynik 6:1, serca niektórych obserwatorów spotkania, rozpamiętujących sytuację z pierwszego seta, zadrżały. Radomianie nie popełnili jednak po raz drugi takiego samego błędu i zachowali koncentrację na najwyższym poziomie. Pozwolili gościom zbliżyć się co najwyżej do dwóch punktów, ale ta partia została zapisana po ich stronie. Podobnie zresztą jak i trzeci set, który był najbardziej jednostronnym w sobotniej konfrontacji. Co ciekawe, w tej partii najwięcej problemów zarówno gospodarzom, jak i gościom sprawiało przyjęcie brazylijek. Lepiej jednak w tym aspekcie wypadli Czarni, którzy wygrali partię do 14.
Już czwarta partia była istną wojną nerwów, która przygotowała kibiców na decydujące starcie. Minimalnie lepsi okazali się w niej goście. W tie breaku jednak, siatkarzom Ósemki wyraźnie zabrakło sił. - Młodzi chłopcy z Radomia nas po prostu zabiegali - stwierdził kapitan Ósemki Maciej Krzaczek. W ostatnim secie przebudził się także Grzegorz Szumielewicz, który bombardował rywali w ostatnich fragmentach seta znacznie przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu.
Czarni Radom - Ósemka Siedlce 3:2 (23:25, 25:16, 25:14, 22:25 15:11).
Czarni: Bednaruk, Staniec, Ostrowski, Szumielewicz, Słomka, Pszenny, Biliński (libero) oraz Fryszkowski, Obremski, Kleczaj.
Ósemka: Milewski, Kuczko, Łęgowski, Jesień, Krzaczek, Hachuła, Kołodziej (libero) oraz Małek, Polechoński, Śliwa, Borkowski.