Fart Kielce był bliski pokonania akademików z Częstochowy

Fart Kielce skorzystał z przerwy w rozgrywkach PlusLigi mężczyzn i zaprosił AZS Częstochowę do Kielc, by rozegrać sparing. Pojedynek stał na wysokim poziomie, a pierwszoligowi siatkarze byli blisko pokonania szóstej drużyny ekstraklasy!

Częstochowianie w ostatniej kolejce PlusLigi mężczyzn sensacyjnie pokonali pretendującą do mistrzostwa kraju, Resovię Rzeszów. Oczywistym wydawało się, że wygrają również z Fartem Kielce, który jest stosunkowo młodą drużyną.

Natomiast Fart skorzystał z pauzy w rozgrywkach I ligi i postanowił zmierzyć się z zespołem z najwyższej półki. Jak okazało się na parkiecie, nie była to decyzja błędna. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza zagrali wyśmienite spotkanie i byli bliscy pokonania częstochowian.

Pierwsza partia zaskoczyła większość osób zgromadzonych w kieleckiej hali, bowiem Fart wygrał do 22. Drugi set również padł łupem lidera I ligi, po zaciętej walce AZS przegrał do 25. W przerwie między partiami szkoleniowiec gości, Grzegorz Wagner musiał zmobilizować swoich podopiecznych, którzy nie dali szans swoim przeciwnikom i wygrali dwa następne sety odpowiednio do 17 i 24. W tie-break'u walka toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie lepsi okazali się częstochowianie, którzy zwyciężyli do 13.

Po spotkaniu kapitan AZS-u przyznał, że jego zespół zagrał słabiej niż w meczu z Resovią. - Szczerze mówiąc był to trudny pojedynek, nie grało nam się łatwo. Fart wysoko postawił poprzeczkę. Było widać, że ci chłopcy nie dostali tego pierwszego miejsca (Fart Kielce jest liderem pierwszej ligi - przyp. red.) za ładne oczy tylko za swoją grę. Pokazali, że chcą grać i walczyć. My zagraliśmy troszeczkę słabiej pierwsze dwa sety, potem już troszeczkę lepiej to wyglądało i udało nam się wygrać - podsumował sparing dla Radia Kielce, Dawid Murek.

Takiego samego zdania był trener częstochowian, Grzegorz Wagner. - Spodziewaliśmy się, że tak będzie wyglądać ten pojedynek. W sobotę mieliśmy dwa bardzo ciężkie treningi i było widać, że chłopaki mają ciężkie nogi - wyjaśnił postawę swoich podopiecznych.

Bardzo zadowolony z postawy swoich siatkarzy był szkoleniowiec Farta, Dariusz Daszkiewicz. - Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, praktycznie wszyscy zawodnicy potwierdzili swoją przydatność dla drużyny. Najbardziej szkoda czwartego seta, bo prowadziliśmy trzema, czterema punktami i gdybyśmy grali z zespołem pierwszoligowym, to zakończylibyśmy ten pojedynek w czterech partiach. Zabrakło nam troszeczkę boiskowego doświadczenia, które mimo swojego młodego składu ma częstochowski zespół - powiedział dla Radia Kielce.

Przypomnijmy, że AZS Częstochowa następny sparing rozegra z mistrzem Polski - Skrą Bełchatów. Spotkanie obędzie się 20 listopada w Kępnie, początek o 18.

Fart Kielce - AZS Częstochowa 2:3 (25:22, 27:25, 17:25, 24:26, 13:15)

Komentarze (0)