Środkowe zostały zniszczone - komentarze po meczu PTPS Piła - Organika Budowlani Łódź

Piąta kolejka została nie na darmo ochrzczona przez kibiców mianem kolejki niespodzianek. Do takiej doszło również w Pile, gdzie PTPS uległ beniaminkowi z Łodzi. Po meczu zdenerwowania nie ukrywał szkoleniowiec pilskiej drużyny Wojciech Lalek, a trener Budowlanych Wiesław Popik chwalił zespół za walkę.

Małgorzata Niemczyk (kapitan Organiki Budowlanych Łódź): Cieszymy się ze zwycięstwa.. Ta wygrana była nam bardzo potrzebna, abyśmy wróciły do swojego grania, do swojej dobrej gry. Nie udało nam się w ubiegłej kolejce, dlatego cieszę się, że dzisiaj to wyglądało tak jak powinno wyglądać.

Agnieszka Kosmatka (kapitan PTPS-u Piła): Gratuluję przeciwniczkom wygranej. Porażki należy upatrywać w tym, że nie potrafiłyśmy konsekwentnie realizować taktyki założonej przed meczem. Nie wykorzystałyśmy naszych środkowych przy naszym dobrym przyjęciu. Nasza gra przez to nie była zbyt urozmaicona.

Wiesław Popik (trener Organiki Budowlanych Łódź): Cieszę się ze zwycięstwa i z wywiezienia trzech cennych punktów z trudnego terenu, jakim jest Piła. Jeszcze bardziej cieszę się z tego, że po tym naszym ostatnim przegranym meczu, nie poddaliśmy się i nie spuściliśmy głów tylko przyjechaliśmy tutaj walczyć. Chwała dziewczynom za walkę i za narzucenie przeciwniczkom swojego rytmu grania - to wystarczyło dzisiaj do odniesienia zwycięstwa. Te trzy punkty są bardzo ważne, bo nie często będzie się zdarzać, by inne zespoły wygrywały tak w Pile.

Wojciech Lalek (trener PTPS-u Piła): Te punkty są rzeczywiście ważne dla Łodzi, ale i dla nas były one równie ważne i potrzebne. Zagraliśmy coś niezrozumiałego dla mnie. Muszę z zespołem usiąść i zastanowić się co się stało. Metamorfoza mojego zespołu pomiędzy ostatnią a dzisiejszą kolejkę to coś bardzo dziwnego. Poza tym to jest taki drugi mecz grany u siebie na takim poziomie, czyli fatalnie. Tego nie można wytłumaczyć żadną logiką, musimy wspólnie dojść do przyczyn tej porażki. Zagraliśmy najlepszy dotychczas mecz jeśli chodzi o przyjęcie, a nie przyniosło to nam żadnego efektu. Graliśmy bardzo źle na siatce. Niekonsekwentne, zupełnie bez taktyki rozegranie. Środkowe zostały zniszczone przez nasze rozgrywające - najpierw zupełnie pomijane, potem wrzucanie na siłę piłek, które tylko denerwowały te dziewczyny. Szkoda tego meczu, tym bardziej, że za kilka dni kolejny ważny mecz z Bydgoszczą. To dla nas także kolejne ciężkie zadanie, by pozbierać się przede wszystkim psychicznie po tej porażce.

Komentarze (0)