Grupa Azoty Chemik Police zwieńczył dzieło w Łodzi. Mamy komplet finalistek Tauron Ligi

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: atakuje Andrea Mitrović
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: atakuje Andrea Mitrović

Poza jednym setem nie było tu zaciętej walki. Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police pokonały w Łodzi Grot Budowlanych 3:1, dzięki czemu awansowały do finału Tauron Ligi.

Pierwsze spotkanie rozegrane we wtorek w szczecińskiej Netto Arenie w sposób bardzo przekonujący rozstrzygnęły na swoją korzyść siatkarki trenera Marco Fenoglio. Triumfatorki fazy zasadniczej bardzo dobrze zagrywały i doskonale czytały rywalki blokiem. Wygrały do 17, 18 i 18, dzięki temu objęły prowadzenie w rywalizacji do dwóch zwycięstw 1-0.

- Przygotowałyśmy się do tego spotkania bardzo dobrze i wdrażałyśmy nasz plan na to spotkanie eliminując atuty przeciwniczek. Zagrałyśmy na dobrym poziomie. Pozostaje tylko to utrzymać w kolejnym spotkaniu w piątek - mówiła nam po tamtym spotkaniu jego MVP, przyjmująca Grupy Azoty Chemika Martyna Łukasik.

I także pierwsza partia drugiego spotkania półfinałowego od początku układała się po myśli jej i jej zespołu.. Tym razem jednak policzanki nie musiały się wzbijać na wyżyny możliwości ofensywnych. Wystarczyło zaczaić się na błędy rywalek. Po stronie Grot Budowlanych atak wyglądał tak źle, że trener Maciej Biernat jeszcze przed końcem premierowej odsłony ściągnął z boiska Anę Bjelicę oraz Mackenzie May, ale to było już przy stanie 16:7 dla gości.

Weronice Sobiczewskiej i Andrei Mitrović udało się nieco przypudrować rezultat i zmniejszyć straty do pięciu punktów (13:18), ale Chemiczki w najważniejszych fragmentach się nie myliły i zwyciężyły 25:17.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno

Set drugi to z kolei mocny start Grot Budowlanych. Przede wszystkim udało się zapanować nad przyjęciem i ograniczyć błędy w ofensywie. Na boisku została Mitrović, a jej ekipa z dwunastu pierwszych akcji wygrała aż dziewięć. I to rzutowało na dalszą część seta. Tu już nie wystarczyło grać tylko "poprawnie". Trener Fenoglio sięgnął wprawdzie po Monikę Fedusio w miejsce Martyny Łukasik i choć była to dobra zmiana, nie udało się już odwrócić losów tej części gry. Łodzianki zwyciężyły do 20 wyrównując w ten sposób stan spotkania.

W trzeciej części gry znów na początku odskoczył Chemik - tablica wyników ponownie wskazywała rezultat 9:3, ale właśnie dla ekipy z Polic. Na boisku pozostała Fedusio, a wspomagała ją po przekątnej Saliha Sahin kończąc 7 na 7 ataków. A łodzianki dalej walczyły bardziej ze sobą niż z przeciwnikiem. Nie potrafiły zrobić krzywdy przeciwniczkom właściwie w żadnym elemencie.

No, może poza jedną akcją, kiedy zaserwowały piłkę tak, że ta odbiła się od Sahin i trafiła w Martynę Grajber-Nowakowską. Libero Grupy Azoty Chemika musiała zejść z boiska, a zastąpiła ją - już do końca spotkania - Monika Jagła Tę partię ich zespół wygrał 25:18.

Ale Grot Budowlane podniosły się na początku czwartej odsłony. Tak przynajmniej się wydawało, gdy prowadziły 5:2. Siatkarki z Pomorza Zachodniego opanowały sytuację, bo w dalszym ciągu Sahin wespół z Fedusio regularnie kończyły piłki. W dalszej części seta to zespół gości dyktował warunki i zwyciężył 25:20. Dzięki temu zwyciężył 3:1 w meczu i 2-0 w półfinałowej rywalizacji.

W finale na Grupę Azoty Chemika Police czekają już PGE Rysice Rzeszów. Grot Budowlani o brąz powalczą z BKS-em Bostik ZGO Bielsko-Biała. Tu walka toczyć się będzie już do trzech zwycięstw. Pierwsze spotkania zaplanowano na 12 kwietnia.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Grot Budowlani Łódź - Grupa Azoty Chemik Police 1:3 (17:25, 25:20, 18:25, 20:25)

Grot Budowlani: Wilińska, May, Różyńska, Bjelica, Blagojević, Lisiak, Łysiak (libero) oraz Mitrović, Łazowska, Sobiczewska.

Grupa Azoty Chemik: Kowalewska, Sahin, Korneluk, Inneh-Varga, Łukasik, Wasilewska, Grajber-Nowakowska (libero) oraz Honorio, Mędrzyk, Fedusio, Ding, Jagła (libero).

MVP: Iga Wasilewska (Grupa Azoty Chemik).

Czytaj też: Nierówne granie o siódme miejsce w Tauron Lidze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty