Hitowy mecz był dla Francuzów trzecim w edycji Ligi Narodów. Za nimi było zwycięstwo 3:0 z Bułgarią, a także porażka 1:3 ze Słowenią. Z kolei Amerykanie powrócili na boisko w Antalyi po dniu przerwy. Mogli w nim zastanowić się nad przyczynami porażki 0:3 w poprzednim meczu z Polską. Gładka przegrana z Biało-Czerwonymi była falstartem dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych.
W tej dekadzie Amerykanie mieli za sobą cztery zwycięstwa w sześciu meczach przeciwko Francuzom. W połowie z tych spotkań doszło do tie-breaka po wyrównanej walce we wcześniejszych setach.
W piątek do żadnego zwrotu akcji w meczu już jednak nie doszło, a Francja rozprawiła się z Amerykanami w trzech partiach. Rywale starali się naciskać, ale w pierwszym secie skończyło się na zdobyciu przez nich 22 punktów, a pozostałe partie zakończyły się wynikiem 25:21. Francuzi byli skuteczniejsi w ataku, a do tego częściej blokowali przeciwników i punktowali po błędach rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Przeciwnikiem Francji w ostatnim meczu turnieju w Antalyi będzie gospodarz Turcja. Z kolei Amerykanie poszukają pierwszego wygranego seta, a następnie punktów w konfrontacjach przeciwko Bułgarom oraz Turkom.
Francja - USA 3:0 (25:22, 25:21, 25:21)
Tabela Ligi Narodów:
Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?