Polscy siatkarze w poprzednim tygodniu rozpoczęli rywalizację w Lidze Narodów. Podczas turnieju w Antalyi wygrali trzy spotkania i zanotowali jedną porażkę. O kolejne zwycięstwa zawodnicy Nikoli Grbicia powalczą w japońskiej Fukuoce. Selekcjoner zabierze tam odmieniony skład, który obecnie przygotowuje się do kolejnych starć w LN.
Równocześnie w Spale trenują pozostali siatkarze, w tym Wilfredo Leon, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski, którzy wrócili do treningów po problemach zdrowotnych. Dodatkowo na środowy wieczór został zaplanowany mecz towarzyski, w którym nasza reprezentacja zmierzyła się z Ukrainą. Drużynę w tym starciu poprowadził Adam Swaczyna, który miał do dyspozycji jedynie... 9 zawodników. Oba zespoły zmierzyły się już w połowie miesiąca i wówczas Polacy wygrali 4:0.
Pierwsze akcje były wyrównane. Z czasem na prowadzenie wysforowali się Ukraińcy, którzy po 5-punktowej serii i ataku z piłki przechodzącej Jurija Semeniuka odskoczyli na 9:4. Wysoka przewaga utrzymywała się przez długi czas, a nawet wzrosła do sześciu "oczek". Gospodarze nie byli w stanie nawiązać walki z rywalami, którzy prezentowali bardzo pewną grę. W decydującej fazie Polacy zniwelowali nieco stratę, ale po zepsutej zagrywce Karola Butryna ze zwycięstwa 25:21 cieszyli się goście.
ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu
Zawodnicy pod wodzą Swaczyny zanotowali świetne otwarcie kolejnego seta i po skutecznym ataku Mikołaja Sawickiego wyszli na 4:1. Choć rywale od razu doprowadzili do wyrównania, nasza ekipa ponownie odskoczyła. Polacy weszli na wyższy poziom, a po 4-punktowej serii błędzie przyjezdnych uciekli na 17:11. W kolejnych akcjach nasi siatkarze dokładali kolejne punkty do tej przewagi, by po skutecznym zbiciu Sawickiego cieszyć się z wygranej do 17.
Trzecia odsłona upływała pod znakiem wyrównanej gry z obu stron. Każdorazowa przewaga szybko była niwelowana, co przekładało się na utrzymujący się remis. Dopiero w środkowej fazie gospodarze zdołali odskoczyć na 15:13, w czym pomogły błędy rywali. Po chwili popisali się 6-punktową serią przy świetnych zagrywkach pełniącego w tym meczu rolę kapitana Artura Szalpuka. Rywale zdołali jeszcze powalczyć, ale po zepsutej zagrywce Polacy zwyciężyli do 18.
Wyrównana walka wróciła od pierwszych akcji czwartej partii. Jako pierwsi po raz kolejny na prowadzenie wysforowali się gospodarzy, wychodząc po asie serwisowym Sawickiego na 13:11. Po chwili na prowadzeniu znaleźli się jednak Ukraińcy, którzy w kolejnych fragmentach nie pozwalali się dogonić. W końcówce odskoczyli na 3 punkty i choć Polacy byli nawet o krok od wyrównania, autowy atak Butryna dał prowadzącym wygraną 25:22 i tie-break.
Decydująca rozgrywka rozpoczęła się od szybkiego 3:0 dla naszej reprezentacji. Rywale niedługo później doprowadzili do wyrównania, jednak gospodarze szybko ponownie odskoczyli, nawet na cztery punkty. Polacy nie oddali prowadzenia już do końca, wygrywając po ataku Szalpuka 15:9, a zarazem triumfując w całym spotkaniu.
Polska - Ukraina 3:2 (21:25, 25:17, 25:18, 22:25, 15:9)
Polska: Komenda, Usowicz, Szalpuk, Butryn, Jakubiszak, Sawicki, Hawryluk (libero)
Ukraina: Janczuk, Semeniuk, Jewstratow, Kisiluk, Urywkin, Drozd, Boiko (libero)
Zobacz także:
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)