Wiesław Czaja: Jeśli nas zlekceważą, to wszystko jest możliwe

Już w piątek o godz. 19:00 rozpocznie się batalia AZS-u Białystok z Muszynianką Muszyna. Mistrzynie Polski nie prezentują na razie dobrej dyspozycji. Szkoleniowiec Pronaru, Wiesław Czaja zdaje sobie sprawę, kto jest faworytem tego spotkania. Liczy jednak na to, że Mineralne zlekceważą jego podopieczne. Wtedy, jak przekonuje, wszystko może się wydarzyć.

Zdecydowanym faworytem piątkowej rywalizacji Pronaru AZS z Muszynianką jest mistrz Polski. Jednak podopieczne Bogdana Serwińskiego nie grają jak dotychczas na miarę swoich ogromnych możliwości. W meczu z MKS Dąbrowa Górnicza nie miały wiele do powiedzenia, przegrywając gładko 0:3. W poprzedniej kolejce natomiast pokonały Impel Gwardię Wrocław, lecz zwycięstwo przyszło im z wielkim trudem. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Banku BPS Muszynianki Fakro. – Być może wynika to ze zmęczenia albo z oszczędzania sił. Przecież Muszynianka reprezentuje nasz kraj w Lidze Mistrzyń i na pewno w tych rozgrywkach chce się pokazać z dobrej strony - zastanawia się trener AZS-u Wiesław Czaja.

Na co w takim razie może liczyć opiekun białostoczanek w piątkowym meczu? - Nie ma co ukrywać, że wiele zależy od tego, jak rywalki podejdą do tego spotkania. Jeśli nas zlekceważą, to wszystko może się zdarzyć - powiedział Czaja.

- Nawet nie analizowałem specjalnie gry Muszynianki, bo to nie miało większego sensu. Jak będą chciały i zagrają na sto procent możliwości, to i tak się po nas przejadą – dodał trener AZS-u.

Opiekun siatkarek ze stolicy Podlasia nie będzie mógł skorzystać z usług środkowej Katarzyny Kalinowskiej. Zawodniczka nie czuła się w ostatnich dniach dobrze, dlatego trener dał jej kilka dni odpoczynku. Ma ją zastąpić Katarzyna Wysocka. – Lepiej niech odpocznie, bo bardziej będziemy jej potrzebować na grudniowe mecze z Centrostalem Bydgoszcz czy PTPS Piła. Myślę, że godnie zastąpi ją Katarzyna Wysocka, która na treningach wygląda coraz lepiej – tłumaczy szkoleniowiec.

Komentarze (0)