Volero Zurych zdaje sobie sprawę z siły PTPS-u Piła

Już we wtorek w ramach 1/16 finału Pucharu CEV PTPS Piła podejmował będzie u siebie szwajcarski Volero Zurich, który po rocznej przerwie wraca do europejskich pucharów. Svetlana Ilic, szkoleniowiec Vollero doskonale zdaje sobie sprawę z wyzwania, jakie stoi przed jej zespołem.

- Trafiliśmy na jednego z najtrudniejszych rywali w tegorocznym Pucharze CEV. Drużyna z Piły grała już wiele razy w Lidze Mistrzów, dlatego jest doświadczonym zespołem - mówi przed wtorkowym spotkaniem trenerka drużyny z Zurychu, Svetlana Ilić. Ilić zauważa jednak, że w porównaniu z ubiegłym sezonem w zespole z Piły zaszły znacznie zmiany. - Po Jerzym Matlaku drużynę przejął Wojciech Lalek. Do zespołu dołączyło wiele nowych twarzy, w tym kilka siatkarek grających na reprezentacyjnym poziomie - kontynuuje Ilić, która jak widać, doskonale zdaje sobie sprawę z sytuacji, jaka panuje w drużynie najbliższego rywala Vollero.

Ilić zwraca uwagę na Maję Tokarską, jako na jeden z najjaśniejszych punktów w pilskim zespole. Wymienia również doświadczone Agnieszkę Kosmatkę i Edytę Kucharską jako siatkarki, na które jej zawodniczki muszą zwrócić szczególną uwagę.

W ostatnim tygodniu siatkarki Volero wyjechały do Włoch, gdzie rywalizowały w spotkaniach towarzyskich z zespołami w Pawii i Jesi. W niedzielny wieczór w lidze rozegrały spotkanie z 6. w tabeli Volley Dudingen, które wygrały gładko 3:0, zwyciężając we wszystkich partiach do 18. Drużyna Volero zajmuje aktualnie 3. lokatę w tabeli szwajcarskiej siatkarskiej ekstraklasy.

Jak podaje oficjalna strona zespołu, w spotkaniu tym Svetlana Ilić przetestowała wszystkie siatkarki swojej drużyny, a wszystkie zawodniczki zagrały na wysokim poziomie. - Bardzo się cieszę, że ostatni mecz przed wylotem do Polski zakończył się naszą zdecydowaną wygraną. To ważne, że zagraliśmy całe spotkanie na równym poziomie i kontrolowaliśmy grę od początku do końca - mówiła po tej potyczce szkoleniowiec drużyny z Zurychu.

Siatkarki Volero wylatują do Piły w poniedziałek o 7 rano. - Nie wiemy, czego się spodziewać. W Polsce na wszystkich halach zawsze panuje fantastyczna atmosfera. Jeżeli jednak zagramy tak jak w niedzielę, zachowamy koncentrację, to mecz może się skończyć dla nas korzystnie - zakończyła Ilić.

Komentarze (0)