Niesamowite emocje w meczu Polaków! Tie-break wyłonił zwycięzcę

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: polscy siatkarze w bloku
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: polscy siatkarze w bloku

Reprezentacja Polski w drugim swoim meczu w Memoriale Huberta Wagnera przegrywała z Niemcami 0:2, jednak zdołała się podnieść i doprowadzić do tie-breaka. Ostatecznie kilkanaście tysięcy kibiców w Tauron Arenie obejrzało zwycięstwo gospodarzy.

Polacy rozpoczęli mecz od kilkupunktowego prowadzenia, jednak Niemcy szybko odpowiedzieli. Lukas Kampa uruchomił Georga Grozera i Moritza Reicherta, błyskawicznie niwelując przewagę Biało-Czerwonych. Przez długi czas wynik oscylował wokół remisu, jednak ze wskazaniem na podopiecznych Michała Winiarskiego. Po asie serwisowym Antona Brehme było 10:14.

Gospodarze popełniali sporo błędów. To nie ułatwiało odrabiania strat. Po zepsutej zagrywce Bartosza Kurka, Serb zdecydował się na podwójną zmianę (12:16). Łukasz Kaczmarek wziął na siebie ciężar odpowiedzialności za ofensywę, jednak nie był na tyle skuteczny, aby Polacy zniwelowali straty. Po jego zagrywce o czas poprosił Michał Winiarski (17:19). Polacy nie poszli za ciosem. Mylili się w ataku środkowi, zwłaszcza Norbert Huber. Niemcy konsekwentnie budowali przewagę i po ataku Tobiasa Kricka triumfowali 25:20.

W drugim secie niewiele się poprawiło, nadal to Niemcy mieli inicjatywę. Polacy popełniali mnóstwo błędów. Rywale odskoczyli na trzy punkty i kontrolowali przebieg gry. Nie zawodził Bartosz Kurek, czego nie można powiedzieć o Norbercie Huberze. Polski środkowy grał dużo poniżej oczekiwań. Reszta zespołu także nie zachwycała. Nikola Grbić musiał sięgnąć po zmiany, pojawili się Mateusz Bieniek i Tomasz Fornal (14:16).

ZOBACZ WIDEO: Polacy rozgromili Egipt! Pierwsza wygrana w Memoriale

Zagrywki naszego środkowego pozwoliły zmniejszyć dystans, zmuszając Michała Winiarskiego do wzięcia przerwy na żądanie. Dobre wejście zanotował Łukasz Kaczmarek, który blokiem i atakiem zmniejszył straty (21:22). Niezawodny Tobias Brand w końcówce pozwolił Niemcom utrzymać dystans, a Anton Breme blokiem na Aleksandrze Śliwce dokończył dzieła.

W trzecim secie początek należał do rywali, ale dzięki doskonałej grze Łukasza Kaczmarka i Aleksandra Śliwki, nasi siatkarze doszli do głosu. Niestety na krótko, bowiem podopieczni Michała Winiarskiego szybko się zreflektowali. Niezawodny Anton Brehme dał sygnał do natarcia, natomiast po skutecznym ataku Georga Grozera było już 11:15.

Nikola Grbić poprosił o przerwę, po czym zafundował zawodnikom długą przemowę motywacyjną. Słowa szkoleniowca trafiły do Tomasza Fornala, który zagrywką i atakiem doprowadził do remisu (16:16). Chwilę później wyszliśmy na prowadzenie, dzięki zróżnicowanej zagrywce. Skróty w wykonaniu Grzegorza Łomacza kompletnie rozbiły defensywę Niemców. Dzieła dokończył Łukasz Kaczmarek, który bardzo udanie zastąpił Bartosza Kurka.

Polacy utrzymali kontrolę w czwartym secie, dzięki doskonałej grze Łukasza Kaczmarka i Tomasza Fornala. Michał Winiarski mimo niekorzystnego wyniku, konsekwentnie stawiał na jedną szóstkę. To nie była dobra decyzja, bowiem gospodarze nie tylko utrzymywali dystans, ale wręcz go powiększali (11:5). Tym razem Ani Anton Brehme, ani Georg Grozer nie byli w stanie odmienić przebiegu seta (16:9).

W drugiej części seta Nikola Grbić dał odpocząć niespodziewanemu bohaterowi - Łukasza Kaczmarka zmienił Bartłomiej Bołądź. Zrobiło się jednak gorąco po serii zagrywek Moritza Karlitzka. Selekcjoner Polaków w krótkim odstępie wykorzystał dwie przerwy, bowiem różnica z ośmiu punktów zmalała do jednego (20:19). W końcówce wrócił Łukasz Kaczmarek i wspólnie z Tomaszem Fornalem zapewnili kibicom w Tauron Arenie porcję dodatkowych emocji w postaci tie-breaka.

Decydująca odsłona od początku toczyła się pod dyktando naszych siatkarzy. Znakomicie w ataku prezentowali się Tomasz Fornal i Łukasz Kaczmarek, blokiem szalał z kolei Mateusz Bieniek. Niemcy tym razem byli wyjątkowo bezradni w ofensywie. Szarpać próbował Lukas Maase, jednak ze zmiennym szczęściem (8:4).

W drugiej części tie-breaka nasi siatkarze utrzymywali przewagę. Nerwowo zrobiło się dopiero w końcówce, kiedy rywale zniwelowali dystans po autowym ataku Tomasza Fornala (13:10). Nikola Grbić profilaktycznie poprosił o przerwę, aby przypomnieć zawodnikom obowiązujące ustalenia. Pomogło, bowiem chwilę później Polacy, razem z trzynastoma tysiącami kibiców, mogli cieszyć się z drugiego zwycięstwa na turnieju.

Polska - Niemcy 3:2 (20:25, 22:25, 25:19, 25:21, 15:12)

Polska: Śliwka, Kochanowski, Semeniuk, Janusz, Huber, Kurek, Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Bieniek, Łomacz, Fornal, Popiwczak (libero), Bołądź.

Czytaj także:
Ależ emocje! Horror w meczu Polaków o finał mistrzostw Europy U-22

Komentarze (30)
avatar
Marian Drewiecki
14.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dlaczego trener nie wstawia do składu Leona po co go trzyma na ławce przecież w takich turniejach przed Olimpiadą powinni grać wszyscy by się zgrywać 
avatar
XXX......
14.07.2024
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Cała siła tej reprezentacji oparta jest na zawodnikach kluby który w lidze zajął 11 miejsce a gdzie wcześniej trenerem był Grbić i się przyzwyczaił do nazwisk , W lidze światowej tych asów z Za Czytaj całość
avatar
zbihaj
14.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kiedy nr 1 rankingu światowego w siatkówkę wygrywa z nr 10 i się cieszy z wygranej to jakby Hiszpania wygrała z Monaco w piłkę nożną 1:0 i dostaliby orgazmu ze szczęścia. 
avatar
erektus
13.07.2024
Zgłoś do moderacji
12
6
Odpowiedz
Dlaczego ciągle mówią Olek Śliwka, czy to jakiś siatkarz specjalnej troski czy dorosły facet... 
avatar
dick harpet
13.07.2024
Zgłoś do moderacji
14
7
Odpowiedz
Nie chcę krakać ale nie wyjdziemy z grupy why??? Kaczmarek a nie boladz ??? Wszystko na Leonie jak zawsze wystarczy gorszy mecz o jesteśmy w black ass a taki mecz się zdarzy