Polska legenda zakończyła reprezentacyjną karierę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: Karol Kłos i Jakub Popiwczak
Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: Karol Kłos i Jakub Popiwczak
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczny sezon reprezentacyjny był ostatnim, w którym w barwach reprezentacji Polski mogliśmy oglądać Karola Kłosa. 34-letni środkowy za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosił zakończenie kariery w kadrze.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym, jak Karol Kłos w latach 2008-2010 reprezentował barwy AZS Politechnika Warszawska, zasilił szeregi PGE GiEK Skry. Tam osiedlił się na długo, bowiem w klubie z Bełchatowa występował łącznie przez 13 lat. Miniony sezon spędził z kolei w Asseco Resovii Rzeszów.

Środkowy po zmianie barw klubowych utrzymał wysoką formę. Ta zaowocowała powołaniem do kadry reprezentacji Polski na zmagania w Lidze Narodów. Tym samym walczył on o miejsce w składzie na igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu.

Spodziewano się, że do stolicy Francji selekcjoner Nikola Grbić zabierze trzech środkowych i tak też właśnie było. W gronie tym zabrakło jednak miejsca dla Kłosa, bowiem Serb postawił na Jakuba Kochanowskiego, Norberta Hubera oraz Mateusz Bieńka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Wielka bijatyka w ringu. Musieli ich rozdzielać trenerzy i ochroniarze

34-latek pozostał jednak w kadrze na Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, który odbył się w dniach 12-14 lipca. Biało-Czerwoni wygrali komplet spotkań, dzięki czemu turniej padł ich łupem. Dzień po zakończeniu zmagań Kłos zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym poinformował o zakończeniu reprezentacyjnej kariery.

"Dałem/oddałem co miałem. Panowie - dziękuję i powodzenia. Kłosik out (odchodzi - przyp. red.)" - brzmi wpis środkowego Resovii w mediach społecznościowych.

Na ogłoszenie Kłosa zareagowali już kadrowicze. "Pobawimy się jeszcze w klubie staruszku" - napisał Bartosz Bednorz, "Dziękuję za wszystko wuja" - skomentował Tomasz Fornal, "Karolku to była przyjemność" - to słowa Łukasza Kaczmarka, "Kocham Cię.... Czekaj na mój telefon" - to z kolei wpis Bartosza Kurka. Oprócz nich zareagowali także Paweł Zatorski, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Bartłomiej Bołądź czy były reprezentant Dawid Konarski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty