Aleh Akhrem: Rozgrzewaliśmy się jak stary diesel

- Kompletnie nic nam nie wychodziło. Rywale robili z nami, co chcieli, byli świetnie dysponowani, zwłaszcza w ataku i obronie. Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz, bo połowa drużyny leczy kontuzje, ale liczyliśmy na trzy punkty - powiedział portalowi nowiny24.pl Aleh Akhrem. Asseco Resovia po zaciętym spotkaniu pokonała AZS UWM Olsztyn 3:2, choć przegrywała już 0:2.

Adrian Kowalczyk
Adrian Kowalczyk

Drużyna z Rzeszowa dość słabo rozpoczęła piątkowy mecz 7. kolejki Plusligi przeciwko AZS UWM. Gospodarze z Olsztyna pewnie zwyciężyli bowiem dwa pierwsze sety i byli bardzo blisko wygranej także w partii numer trzy. Ostatecznie jednak Akademicy ulegli w tym secie 24:26.

- Tak jak drużynie, mnie też nie szło. Mocno to przeżywałem, bo bardzo chciałem pomóc zespołowi w tych trudnych chwilach. Widziałem, że koledzy bardzo na mnie liczą, dostawałem dużo piłek, ale nie było tak, jak powinno być. Trzeciego i czwartego seta graliśmy już z chłodną głową i było znacznie lepiej. W piątym wyraźnie przeważaliśmy. Ktoś zażartował, że rozgrzewaliśmy się w tym meczu, jak stary diesel. Tak było. Zdobyliśmy dwa punkty i musi być niedosyt, bo nie graliśmy tego co możemy i potrafimy - powiedział w rozmowie z portalem nowiny24.pl, przyjmujący rzeszowskiego klubu, Aleh Akhrem.

Resovię czeka teraz mecz w europejskich pucharach z ACH Volley Bled. Przyjmujący z Rzeszowa wierzy, że jego klub stać na zwycięstwo. - Musimy zagrać na 100 procent i wygrać. Może już dojdzie do składu "Miki" Oivanen. Gramy u siebie. Ten mecz może decydować o awansie do kolejnej rundy. Wiemy, jak jest ważny. Postaramy się zagrać jak najlepiej - zakończył rozmowę z portalem nowiny24.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×