Żarty się skończyły. Polacy mają zakaz wyjścia z wioski olimpijskiej

Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

Przed polskimi siatkarzami być może dwa najważniejsze dni w ich karierach, bo już w poniedziałek rano zmierzą się w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich przeciwko Słowenii. Trener Grbić jasno mówi o tym, czego oczekuje od podopiecznych w tym czasie.

Z Paryża - Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty 

Po bardzo słabym meczu z Włochami i porażce 1:3 nastroje w naszej reprezentacji nie są najlepsze. Co gorsze, zespół ma zaledwie jeden dzień, by przygotować się do ćwierćfinałowego meczu przeciwko Słowenii. To może być najtrudniejszy moment w historii tej drużyny. Wszyscy zdają sobie sprawę, że do walki o medale potrzebujemy znacznie lepszej gry niż we wszystkich dotychczasowych meczach w turnieju olimpijskim.

- Teraz liczy się tylko zwycięstwo w ćwierćfinale. Nie ma znaczenia, kto gra w finale jakiejś innej dyscypliny olimpijskiej, nie ma znaczenia, jakie miejsca zajmują inni Polacy. Koniec ze zbieraniem wpinek, zdjęciami w turystycznych miejscach. Teraz mamy dwa dni, by skupić się tylko na tym, co mamy do zrobienia w poniedziałek rano. Do tego czasu nie ma znaczenia, kto zagra w tym meczu. Liczy się tylko to, by do tego czasu wrócić na swój normalny wysoki poziom - przyznał po meczu Nikola Grbić.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Polacy i słynna klątwa ćwierćfinałów. "Dostajesz w dyńkę i odpadasz"

To zupełnie nowe podejście, bo do tej pory trener reprezentacji Polski nie robił swoim podopiecznych żadnych problemów z wyjściami na inne areny, jeszcze w piątek byli choćby na meczu polskich siatkarzy plażowych. Teraz jednak należy spodziewać się, że zawodników nie zobaczymy poza wioską.

Chodzi o to, by zupełnie odcięli się od presji z zewnątrz i spróbowali zapomnieć, że olimpijski turniej jest do tej pory dla nich nieudany. Drużyna co prawda wygrała 3:0 z Egiptem, a potem 3:2 z Brazylią, ale w żadnym z tych meczów nie zaimponowała formą. Restrykcyjne zasady mają pomóc wrócić im na najwyższy poziom.

- Oczywiście nie zmuszę zawodników do wyłączenia wszystkich telefonów, telewizorów i innych urządzeń. Wiem, że to jest niemożliwe. Będę jednak apelował, że skoro zostało nam tak niewiele czasu, to nie powinnismy tracić go na mniej istotne rzeczy. Musimy się skupić tylko na Słowenii - dodał Grbić.

Już po meczu trener zebrał swoją drużynę w okrąg i przez blisko minutę minutę mówił im o najważniejszych założeniach na najbliższe dni. - Trener po meczu powiedział, żebyśmy jak najszybciej zapomnieli i przygotowali się na kolejny mecz. Teraz mamy skupić się tylko co najważniejsze - przyznał po meczu środkowy Jakub Kochanowski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty