Fenomenalny bilans trzech lat pracy Nikoli Grbicia w roli selekcjonera

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mateusz Slodkowski  / Na zdjęciu: Nikola Grbić
Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Nikola Grbić
zdjęcie autora artykułu

Zatrudnienie Nikoli Grbicia na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski miało pomóc Biało-Czerwonym w realizacji celu, jakim był medal igrzysk olimpijskich. Tak kapitalnego bilansu Serba w roli selekcjonera, chyba jednak nikt się nie spodziewał.

Zakończony finałem igrzysk olimpijskich sezon reprezentacyjny, był trzecim Nikoli Grbicia w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Serb na stanowisku spędził 941 dni, które dla dyscypliny w naszym kraju wiążą się z nieprzerwanym pasmem sukcesów.

Dość powiedzieć, że Nikola Grbić, jak poinformował na swoim profilu w serwisie X Jakub Balcerzak, został pierwszym trenerem w XXI wieku, który dotarł ze swoimi podopiecznymi do finałów czterech najważniejszych imprez narodowych - mistrzostw Europy, mistrzostw świata, Ligi Narodów i igrzysk olimpijskich.

Godny uwagi jest również fakt, że ze wszystkich imprez, na których Polacy występowali pod wodzą serbskiego szkoleniowca, nasz zespół przywoził medale. To przełożyło się na sytuację w rankingu FIVB, któremu przewodzimy od prawie 800 dni, a biorąc pod uwagę fakt, że pozycję lidera utrzymaliśmy po finale igrzysk olimpijskich, pozostaniemy na tej pozycji jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy.

ZOBACZ WIDEO: Polska lekkoatletyka spadła poziomem? "Brakuje nam następców"

Nikola Grbić przerwał również "słoweńską klątwę" oraz jako pierwszy trener od 48 lat doprowadził Polaków do medalu igrzysk olimpijskich. Skuteczność selekcjonera wynosi blisko 85 procent wygranych meczów (73 mecze, 62 wygrane - 11 porażek, sety: 194:79).

50-latek w roli szkoleniowca Polaków zapisał na swoim koncie dwa złota, dwa srebra oraz dwa brązowe krążki. Polacy pod wodzą byłego znakomitego rozgrywającego triumfowali w zeszłorocznej edycji Ligi Narodów, a kilka miesięcy później nie mieli sobie równych także podczas mistrzostw Europy. Przegrali natomiast na mistrzostwach świata przed dwoma laty, kiedy to Biało-Czerwoni przed własną publicznością - w katowickim Spodku - ulegli Włochom 1:3 oraz w finale igrzysk olimpijskich Paryż 2024.

Na najniższym stopniu podium Polacy stawali w turnieju finałowym Ligi Narodów w 2022 oraz 2024 roku. Żaden inny trener nigdy wcześniej nie zaliczył takiej serii medalowej, będąc opiekunem polskich siatkarzy.

Czytaj także: Trzy sety w olimpijskim finale. Francuzi zablokowali polskie marzenia o złocie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty