Mieliśmy pod górkę - komentarze po meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Domex Tytan AZS Częstochowa

Podczas niedzielnego meczu było wiele zwrotów akcji. Pierwsze dwie partie pewnie wygrali zawodnicy ZAKSY, w kolejnych dwóch triumfowali Akademicy z Częstochowy. Ostatecznie po tie-breku górą byli gospodarze. Nie wynik jest jednak najistotniejszy, a stan zdrowia Dawida Murka. - Jestem zadowolony z tych dwóch oczek, ale jak tu mówić o siatkówce przy takiej kontuzji zawodnika i tragedii zespołu - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec gospodarzy.

Dawid Murek z powodu kontuzji nie był obecny na pomeczowej konferencji.

Robert Szczerbaniuk (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Trudno coś powiedzieć. Nadal jestem pod wrażeniem tego trzeciego seta i nieszczęśliwej kontuzji Dawida Murka, ale trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć. Wygraliśmy dwa pierwsze sety, w których graliśmy swoje, przez kolejne dwa mieliśmy kłopoty. Cieszy, że w tie-breaku byliśmy w stanie się odrodzić, zagraliśmy koncertowo w tym piątym secie. Pokazaliśmy lwi pazur i wygraliśmy z dużą przewagą. Widać było naszą determinację i wolę walki, szkoda tylko straty punktu. Mieliśmy mecz na widelcu, ale niestety po dwóch setach rozpoczął się jakiś moment przestoju. Cieszy jednak, że potrafiliśmy się skupić i wygrać to spotkanie.

Grzegorz Wagner (trener AZS Częstochowa): Gratulacje dla drużyny z Kędzierzyna, która grała na bardzo wysokim procencie w ataku. Kuba Jarosz był numerem jeden w tym elemencie. To on dał sygnał swojemu zespołowi do walki, a w piątym secie rozstrzelał nas zagrywką. Teraz chciałbym skupić się na moich chłopakach. Czapka z głów przed nimi, że po takiej kontuzji skrzyknęli się, potrafili grać i walczyć. Udało im się wygrać dwa sety. Właśnie w takich sytuacjach widać, że to jest prawdziwy zespół. Gratulacje dla moich chłopaków. Nie można zapomnieć, że urazu doznał także Paweł Zatorski i musiał opuścić boisko. Akurat tym razem mieliśmy pod górę. Kontuzja Dawida Murka jest bardzo poważna, ale mamy nadzieję, że jeszcze w tym sezonie powróci do gry.

Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Cieszymy się z dwóch punktów, mecz jest wygrany. Nieważne za ile oczek. Martwi mnie za to coś innego. Po raz kolejny w jednym spotkaniu moja drużyna pokazuje dwa oblicza. Na początku gramy kapitalnie, można tylko stać i klaskać, później nagle coś się zmienia i doprowadzamy do tie-breaka. Na szczęście zwyciężyliśmy. Musimy pamiętać, że gramy w takiej lidze, że jeśli w którymś momencie przestanie się grać swoją siatkówkę, to traci się jeden punkt lub przegrywa się mecz. Jestem zadowolony z dwóch oczek, ale jak tu mówić o siatkówce przy takiej kontuzji zawodnika i tragedii zespołu. Teraz pozostaje tylko życzyć Dawidowi Murkowi powrotu do zdrowia.

Źródło artykułu: