Rzeszowsko-wrocławska rywalizacja zapowiadała się na jedną z ciekawszych potyczek 5. kolejki Tauron Ligi. Choć w roli faworytek stawiane były gospodynie, to dobra forma podopiecznych Bartłomieja Dąbrowskiego mogła prognozować zacięty pojedynek. Tak się jednak nie wydarzyło.
As serwisowy Anny Lewandowskiej oraz dwa błędy rzeszowianek w ataku otworzyły pierwszą partię pojedynku (3:0). Wrocławianki nie potrafiły jednak zbyt długo utrzymać tego stanu rzeczy. Bardzo szybko pozwoliły gospodyniom na zniwelowanie strat, a następnie zbudowanie przewagi. Po efektownym bloku Agnieszki Korneluk na Diaris Perez Rysice prowadziły 4:3, a swoją szaleńczą szarżę rozpoczęły, gdy za linią 9. metra zameldowała się Monika Fedusio (14:11). Zawodniczka opuściła pole serwisowe dopiero przy stanie 18:12 psując zagrywkę.
Rzeszowianki skrzętnie wykorzystywały błędy rywalek, a przy tym grały skutecznie na wysokiej piłce. Przyjezdne nie potrafiły w jakikolwiek sposób zagrozić świetnie spisującym się przeciwniczkom i ostatecznie przegrały 16:25.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
W drugim secie swoją kapitalną grę kontynuowały siatkarki Developresu, a najbardziej w ich szeregach wyróżniała się Korneluk. Środkowa sypała "czapami", a wspierały ją w tym elemencie Sabrina Machado i Weronika Centka. Przy stanie 7:4 rzeszowianki miały już na swoim koncie 5 skutecznych bloków i na tym w tej partii nie poprzestały. Rysicom na konsekwentne zwiększanie różnicy punktowej pozwalała także dobra postawa w polu serwisowym. Po dwóch asach Marrit Jasper prowadziły 13:5 i nie zamierzały zwalniać tempa.
Wrocławianki kompletnie nie radziły sobie z dobrze ustawionym, szczelnym blokiem rywalek. Ich skuteczność w ofensywie była dramatycznie niska, a tym samym trudno było odrobić straty. Ciężar gry w pewnym momencie wzięła na siebie Weronika Gierszewska, ale to wciąż było zbyt mało na rozpędzone Rysice. Te pozwoliły ostatecznie uzbierać rywalkom tylko 14 "oczek".
Siatkarki Developresu nie spuściły z tonu nawet na moment i z taką samą determinacją jak wcześniej podeszły do trzeciej partii spotkania. Trzymały poziom w ataku, nie odpuszczały w bloku, a po asie serwisowym Machado miały uzbierany całkiem niezły dorobek punktowy (9:3). Wrocławianki nie miały kompletnie nic do powiedzenia przeciwko bezbłędnym i wykorzystującym niemal każdą okazję Rysicom. Zdemolowane podopieczne Bartłomieja Dąbrowskiego zdołały w tej partii zdobyć zaledwie 7 punktów.
KS DevelopRes Rzeszów - #VolleyWrocław 3:0 (25:16, 25:14, 25:7)
DevelopRes: Wenerska, Fedusio-Tietianiec, Jasper, Jurczyk, Korneluk, Machado, Szczygłowska (libero) oraz Chmielewska, Honorio, Vicet, Kubas (libero), Dudek.
#VolleyWrocław: Łazowska, Perez, Gawlak, Kowalska, Stronias, Lewandowska, Pawłowska (libero) oraz Gierszewska, Szady, Solarewicz, Gancarz.
MVP: Monika Fedusio