Projekt Warszawa ma wszystko oprócz hali. To wciąż marzenie

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

PGE Projekt Warszawa przeszedł drogę od drużyny akademickiej do czołowego zespołu ligi. Wiceprezes klubu Piotr Gacek podkreśla, że trzy lata stabilizacji były kluczem do obecnej pozycji. Do pełni szczęścia brakuje jednak własnej hali

Historia klubu sięga 2010 roku, kiedy AZS Politechnika Warszawska zakończyła siódmy sezon w ekstraklasie na najniższym w historii, dziesiątym miejscu. Dziewięć lat później, już pod nazwą Onico, drużyna zdobyła srebrny medal mistrzostw Polski. Kolejne lata przyniosły jednak niepewność finansową z powodu sponsorów tytularnych, którzy niespodziewanie odchodzili, pozostawiając zawodników w niepewności co do wynagrodzeń.

W 2021 roku klub, działając pod nową nazwą i strukturą, przeszedł restrukturyzację, a rok później pozyskał nowego właściciela, zapewniając stabilność. Mimo to, w sezonie 2021/2022 warszawianie znaleźli się poza fazą play-off, kończąc na dziewiątym miejscu. Ten wynik zmotywował władze do wprowadzenia zmian, które przyniosły powrót na podium w sezonie 2023/2024.

Pod okiem trenera Piotra Grabana drużyna kontynuuje świetną passę, stając się jednym z faworytów do mistrzostwa Polski.

- Zainteresowanie jest coraz większe, to widać gołym okiem. Warszawa jest specyficznym rynkiem, a przez ostatnie lata miała szarpaną tożsamość. Od niespełna trzech lat, dzięki wsparciu prezesa Grzegorza Pawlaka, jego wspólnika biznesowego oraz firmy Plast-Box, jesteśmy już jednak bardzo stabilni i myślę, że przez ten czas udało się zbudować u warszawskiego kibica świadomość, że przychodzi na mecze dla Warszawy, dla swojego stołecznego klubu - powiedział PAP Piotr Gacek.

Frekwencję na meczach napędzają nie tylko sukcesy zespołu, ale także osiągnięcia reprezentacji Polski.

- Każdy sukces siatkarskiej reprezentacji Polski od razu wzmaga zainteresowanie. Pamiętam jak dziś 2006 rok, gdy po 30 latach zdobyliśmy medal, wtedy srebrny mistrzostw świata. Też był odczuwalny wzrost liczby kibiców w hali, bo chcieli zobaczyć wicemistrzów globu na parkietach PlusLigi - wspomina Gacek, srebrny medalista MŚ z 2006 roku.

Tylko hali brak

Jednak brak nowoczesnej hali pozostaje wyzwaniem dla klubu. Arena Ursynów, gdzie Projekt trenuje na co dzień, może pomieścić jedynie 1441 kibiców, podczas gdy większy Torwar mieści 5804 osoby, ale jest często niedostępny z powodu innych wydarzeń.

- Torwar też musi się z czegoś utrzymywać, kalendarz obłożenia tej hali jest znany od roku, a nawet dwóch lat. My jako klub nie jesteśmy w stanie dwa lata wcześniej powiedzieć, że danego dnia będziemy potrzebować hali, bo terminarz od ligi dostajemy przed sezonem. Jest to bardzo złożony problem - zauważa wiceprezes.

Problemy te były widoczne podczas meczu 9. kolejki z Bogdanką LUK Lublin, w którego składzie znajduje się jeden z najlepszych siatkarzy świata, Wilfredo Leon. Zainteresowanie biletami było ogromne, ale z powodu niedostępności Torwaru mecz odbył się w mniejszej Arenie Ursynów.

- Mieliśmy bardzo duży problem w przypadku meczu z zespołem z Lublina, jeśli chodzi o zaspokojenie potrzeb naszych kibiców. W sześć minut rozeszły się wszystkie bilety - przyznaje Gacek.

Projekt prowadzi rozmowy z miastem

Klub intensywnie współpracuje z władzami miasta, aby w Warszawie powstała nowoczesna hala, która rozwiązałaby problemy zarówno sportowe, jak i kulturalne.

- Jeśli mielibyśmy własną halę, na swój użytek cały czas, która miałaby określoną liczbę miejsc – sześć, siedem tysięcy - oraz loże biznesowe, to w Warszawie bylibyśmy w stanie zarabiać na meczach. Robimy to, jeśli gramy w hali Torwar, ale nie jest to ogromna część budżetu, jeśli chce się grać o najwyższe cele. W klubie sportowym nigdy nie ma jednak tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej, więc każda złotówka się liczy i każda złotówka - wydana i zarobiona - jest oglądana dwa razy - podsumowuje Gacek.

Tymczasem PGE Projekt Warszawa kontynuuje rozwój organizacyjny, zdobywa nowych sponsorów i zapełnia trybuny lojalnymi kibicami. Następnym krokiem na drodze do pełni sukcesu ma być własna hala, która pozwoli klubowi wykorzystać pełen potencjał i sięgnąć po mistrzostwo Polski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty