Gigant był zaskoczony. Za karę pograł pół godziny dłużej

WP SportoweFakty / Monika Pliś /  Na zdjęciu: Zehra Gunes
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Zehra Gunes

Dwa mecze, jedno drobne zaskoczenie w Stambule. VakifBank przegrał seta w wygranym ostatecznie 3:1 spotkaniu z Calcitem Kamnik. Na podobne przeboje nie pozwoliło Eczacibasi Stambuł.

VakifBank Stambuł poradził sobie w roli faworyta i nie oddał przeciwnikowi ze Słowenii ani jednego punktu do tabeli. To jednak o jednym przegranym secie zespołu ze Stambułu jest głośniej niż o trzech wygranych. Calcit Kamnik jest doświadczonym pucharowiczem, ale nie odnosi sukcesów w europejskich rozgrywkach, a kiedy w 2015 roku spotkał się z VakifBankiem w Lidze Mistrzyń, to oba mecze zakończyły się wynikiem 0:3.

Blisko dekadę później Calcit urwał gospodyniom drugiego seta. Generalnie gra była do czasu wyrównana. Dopiero w trzeciej i czwartej rundzie rozdrażnione siatkarki VakifBanku zdobyły zdecydowaną przewagę. Ostatecznie padł wynik 3:1 i faworytki odetchnęły z ulgą.

Na podobne przeboje nie pozwoliło Eczacibasi Stambuł. Grało we własnej hali z innym zespołem z Bałkanów i nie pozwoliło przyjezdnym nawet rozgościć się. Serbrski Tent Obrenovac zdobył w trzech przegranych setach tylko 34 punkty. W "najlepszym" z nich zatrzymał się na 12 punktach. Eczasibasi urządziło sobie siatkarską demolkę i zwyciężyło 3:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

1. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa B:

Eczacibasi Dynavit Stambuł - Tent Obrenovac 3:0 (25:12, 25:11, 25:11)

Tabela grupy B:

Standings provided by Sofascore

Grupa C:

VakifBank Stambuł - Calcit Kamnik 3:1 (25:21, 22:25, 25:15, 25:12)

Tabela grupy C:

Standings provided by Sofascore