Grbić o pracy w Rosji. Stawia sprawę jasno

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Nikola Grbić
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Nikola Grbić

Nikola Grbić na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski radzi sobie znakomicie. Szkoleniowiec Biało-Czerwonych w rozmowie z "Super Expressem" odniósł się do możliwości łączenia pracy w kadrze z prowadzeniem drużyny klubowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Nikola Grbić po objęciu posady selekcjonera reprezentacji Polski, przez kilka miesięcy łączył pracę w kadrze i klubie. Prezes Sir Susa Vim PerugiaGino Sirci, który nie ukrywał, że jest przeciwnikiem tego typu rozwiązań, po zakończeniu sezonu 2021/22 nie zdecydował się na kontynuowanie współpracy z Serbem. Od tamtej pory 51-latek skupia się wyłącznie na prowadzeniu Biało-Czerwonych.

Prezes PZPS Sebastian Świderski po podpisaniu kontraktu z Grbiciem przyznał, że federacja nie zamierza stawiać przed nowym trenerem praktycznie żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o pracę w klubie. Jedynym warunkiem był zakaz prowadzenia drużyny w PlusLidze.

Wszystko wskazuje na to, że mimo podpisania nowego, czteroletniego kontraktu z polską federacją, Serb nie planuje podejmować się dodatkowego zajęcia. Przyznał to zresztą w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi "Super Expressu".

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

- Nie jest tak, że kompletnie o tym nie myślę, ale na razie mocno mnie pochłania praca z polską kadrą. Jestem ambitny, chciałbym pracować w drużynie, która ma duże cele, szanse na zdobywanie ważnych trofeów. W tym kontekście jedynymi ligami, o których mógłbym myśleć, byłyby turecka i japońska. W Polsce nie pozwala mi na pracę kontrakt z PZPS, a we Włoszech nakładają opłatę w wysokości 100 000 euro, jeśli trener klubowy pracuje jednocześnie z reprezentacją. O Rosji nawet nie wspomnę, bo to niemożliwe - stwierdził Grbić.

Szkoleniowiec zdradził również, że mimo znakomitych wyników osiąganych z reprezentacją Polski, nie otrzymuje zbyt wielu ofert współpracy. Jedna z nielicznych propozycji pochodziła z PlusLigi, jednak z wyżej wspomnianych względów, była niemożliwa do przyjęcia.

- Były telefony z Polski w zeszłym roku, ale wtedy zorientowali się, że to niemożliwe z przyczyn proceduralnych. Z Włoch nie dzwonią ze względu na wspomnianą opłatę, w Japonii z kolei chyba nie chcą mieć w roli klubowego szkoleniowca nikogo, kto prowadzi jednocześnie jakąś kadrę. Sądzę, że tych kontaktów było mniej, bo ja wyraźnie podkreślałem, że interesuje mnie przede wszystkim praca z reprezentacją Polski i nie szukam aktywnie opcji klubowych - powiedział selekcjoner Biało-Czerwonych.

Po trzech latach pracy z polską kadrą Grbić może pochwalić się kapitalną skutecznością. Pod jego dowództwem drużyna wygrała blisko 85 proc. meczów, na 73 rozegranych spotkań Biało-Czerwoni zwyciężyli w 62 przy bilansie setów 194:79. To tylko potwierdza słuszność jego dotychczasowych wyborów.

Komentarze (0)