Przed spotkaniem wystarczyło spojrzeć w ligową tabelę, by powiedzieć kto będzie faworytem. Zła passa gospodarzy została podtrzymana, a zawodnicy Pronaru Hajnówka potwierdzili swoje umiejętności, wygrywając w trzech krótkich setach. - Wystarczyło kilka dobrych zagrywek i moi podopieczni kompletnie się pogubili. W dodatku pogrążyły nas własne błędy. Za często myliliśmy się w ataku - podsumował spotkanie trener Ślepska, Adam Aleksandrowicz.
Jak donosi Kurier Poranny, zarząd klubu postanowił zatrudnić psychologa, który rozpocznie swoją pracę w styczniu. Wydaje się to być rozsądną decyzją, bowiem Ślepsk plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli i przegrał już piąte spotkanie z rzędu. Jednak w zespole znajdzie się jeszcze jedna nowa osoba. - Po świętach dołączy do nas Litwin Jonas Rakickas, ale mojej młodej ekipie przydałyby się kolejne wzmocnienia - zdradził Kurierowi Porannemu Aleksandrowicz.
W innym mieście województwa podlaskiego panują odmienne nastroje. Siatkarze Pronaru zwyciężyli w kolejnym spotkaniu i umocnili się na ósmej pozycji. W przysłowiową godzinę z prysznicem pokonali swoich przeciwników i jeśli dołożą do tego wygraną na własnym parkiecie z Morzem Szczecin (19 grudnia), to zakończą rok bardzo dobrze.