Agnieszka Starzyk: Cieszymy się z jednego punktu

Aż pięć setów trwał mecz pomiędzy Pronarem Zeto Astwa AZS Białystok a Centrostalem Bydgoszcz. Ambitnie grające Akademiczki prowadziły już 2:1, by ostatecznie przegrać w tie-breaku. Tym samym nie udał im się rewanż za porażkę z początku sezonu poniesioną w Bydgoszczy.

Zespół Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok zajmuje obecnie ósmą pozycję w tabeli PlusLigi Kobiet i ważny dla niego jest każdy zdobyty punkt. Przyjmująca AZS-u Białystok - Agnieszka Starzyk w rozmowie z naszym portalem przyznała, że z osiągniętego wyniku w meczu z Centrostalem, mimo wszystko, można się cieszyć. - Cieszymy się z jednego punktu, aczkolwiek liczyłyśmy dzisiaj na zwycięstwo, tym bardziej, że tydzień temu wygrałyśmy u siebie z Piłą. Liczyłyśmy, że dzisiaj będzie podobnie, że wygramy ten mecz, ale dobry ten jeden punkt - stwierdziła siatkarka.

Akademiczki w spotkaniu z Centrostalem Bydgoszcz grały falami. Agnieszkę Starzyk zapytaliśmy, dlaczego jej drużyna nie potrafiła utrzymać równego poziomu gry przez cały mecz? - Na gorąco jest mi ciężko powiedzieć z czego wynika nasza nierówna gra. Przeanalizujemy spotkanie z trenerem i wtedy dojdziemy do wniosku, jaki mamy najsłabszy punkt, skąd te przestoje, ale wiadomo w damskiej siatkówce takie przestoje bywają. W poniedziałek przeanalizujemy ten mecz, wyciągniemy wnioski i poprawimy naszą grę - zapewniała zawodniczka AZS-u.

W sobotę drużyna z Białegostoku rozegrała ostatnie spotkanie przed świętami. Przerwa po ciężkich ligowych bojach na pewno przyda się białostockim siatkarkom. Czy Podlasianki dostały dużo wolnego czasu od trenera Wiesława Czai? - Szczerze mówiąc to jeszcze dokładnie nie wiem, ile tego wolnego będzie, aczkolwiek nawet te kilka dni wolnego się nam przyda, odpoczniemy trochę, zregenerujemy się - powiedziała portalowi SportoweFakty.pl Agnieszka Starzyk.

Komentarze (0)