Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie wciąż są w grze o trzy trofea. Podopieczni Michała Winiarskiego awansowali do półfinału PlusLigi oraz Ligi Mistrzów. Mogą także wygrać Tauron Puchar Polski.
W najbliższy weekend (12-13 kwietnia) odbędzie się finał tych ostatnich rozgrywek, a w w sobotnim półfinale, o godzinie 18:00, Aluron CMC Warta Zawiercie zmierzy się z PGE Projektem Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
I właśnie o terminarz Tauron Pucharu Polski pretensje do władz polskiej siatkówki miał Jurij Gladyr. Siatkarz nie potrafił zrozumieć, że walka o to trofeum toczyć się będzie w środku fazy play-off PlusLigi. W rozmowie dla "Przeglądu Sportowego" środkowy drużyny z Zawiercia nie przebierał w słowach.
- To porażka osób odpowiadających za to. Cała Europa się z tego śmieje. Niektórzy pytali mnie, czy coś przegapili. Kiedy tłumaczyłem, że nie i turniej odbędzie się w kwietniu, to łapali się za głowy. To naprawdę niedorzeczne. Rozumiem, że coś poszło nie tak z terminami i dostępnością hali, ale władze ligi są od tego, aby takie rzeczy załatwiać wcześniej - powiedział siatkarz, który ma polskie i ukraińskie obywatelstwo.
Słowa środkowego dotarły do działaczy, a ci nie zamierzają przejść obok nich obojętnie. Jak poinformował w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego Onet" dziennikarz Kamil Drąg, siatkarz musi liczyć się z karą finansową.
"Ostatnio Gladyr znowu walnął z grubej rury. Tym razem naraził się jednak wszystkim świętym polskiej siatkówki, za co ma zostać surowo ukarany. Komisja dyscyplinarna PZPS wszczęła w jego sprawie postępowanie, które zapewne zakończy się karą finansową" - napisał Kamil Drąg.
Jurek grasz ostatnio w dwóch najlepszych drużynach to moż Czytaj całość