Z podanych przez MKOl informacji wynika, że format turnieju siatkarskiego w Los Angeles będzie dokładnie taki sam jak w Paryżu. Zarówno w zmaganiach męskich jak i kobiecych weźmie udział 12 zespołów podzielonych na trzy grupy. Osiem z nich awansuje do ćwierćfinału.
Emocje wzbudził fakt, że nie zmieniła się liczba graczy, którzy mogą znaleźć się w składzie danej reprezentacji. Kadry mają nadal liczyć 12 zawodników, a więc o dwóch mniej niż na innych wielkich turniejach. Przepis ten od dawna wzbudza kontrowersje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Absurdalna sytuacja w meczu. Ależ miał pecha!
Nie zmieniło tego także to, że kilka miesięcy przed IO w Paryżu wprowadzono do kadry każdego z zespołów "medycznego jokera", czyli rezerwowego zawodnika, który mógł awaryjnie zastąpić kontuzjowanego gracza. W reprezentacji Polski rolę tę pełnił atakujący Bartłomiej Bołądź, który został włączony do składu po urazie Mateusza Bieńka w ćwierćfinale.
Głos w sprawie decyzji MKOl zabrał Nikola Grbić. Trener męskiej reprezentacji Polski w rozmowie z "Super Expressem" dobitnie wyraził nadzieję, że kadry drużyn na IO w Los Angeles zostaną ostatecznie zwiększone.
- Kiedy rozmawiałem z Fabio Azevedo zanim jeszcze został wybrany prezydentem FIVB, powiedział mi, że to będzie jego główny cel, aby zwiększyć liczbę zawodników na igrzyskach. Nie sądzę, by to była już zamknięta sprawa, w związku z czym jeszcze za wcześnie, abym cokolwiek komentował - mówił.
- Mam tylko nadzieję, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zmienić ten przepis dotyczący 12 zawodników i przejść na 14-osobowe drużyny na igrzyskach – dodał.
W styczniu prezes PZPS Sebastian Świderski przekonywał, że FIVB dołoży wszelkich starań, by w Los Angeles kadry zespołów liczyły 14 graczy. Jak widać, starania federacji nie przyniosły póki co większego skutku.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj mecz siatkówki o 3 miejsce w Polsacie o 16:00 i finał o 19:55 w Pilocie WP (link sponsorowany)