To koniec polskiej potęgi. Zakręcają kurek z pieniędzmi

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak

JSW Jastrzębski Węgiel zdobył Puchar Polski. To może być ostatnie trofeum przed wielką przebudową. W tle są pieniądze. - To pewnego rodzaju last dance dla niektórych w tym składzie, który tutaj od dłuższego czasu istnieje - zdradza Jakub Popiwczak.

Korespondencja z Krakowa - Arkadiusz Dudziak

Ostatnie lata to w polskiej siatkówce era JSW Jastrzębskiego Węgla. Wygrali trzy z czterech ostatnich mistrzostw Polski, wystąpili w dwóch ostatnich finałach Ligi Mistrzów. Jednak jeden turniej pozostawał zmorą drużyny - Tauron Puchar Polski.

Ekipa ze Śląska grała we wszystkich ostatnich pięciu finałach z rzędu. I wszystkie przegrali. Przełamali impas dopiero w niedzielę, ogrywając Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1. Po siatkarzach Jastrzębskiego Węgla widać było ogromne emocje, mimo że teoretycznie Puchar Polski to najmniej ważne trofeum do zdobycia w sezonie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła

- Przez ostatnie lata w Tauron Arenie i ogólnie w Pucharze Polski wylaliśmy tutaj mnóstwo potu, łez, krwi przez ostatnie lata, żeby wreszcie móc się z tego cieszyć. Dlatego to trofeum smakuje niesamowicie - opowiada Jakub Popiwczak.

- Ja się łatwo wzruszam, jestem raczej taką osobą. Nie chcę być delikatny, ale jestem wrażliwy i mnóstwo gdzieś tam emocji we mnie buzuje. Przez wiele lat nazbierało się i po meczu wszystko wybuchło - dodaje.

"Last dance" wielkich gwiazd

Jest jednak jeszcze jeden powód. Ekipa JSW Jastrzębskiego przejdzie po tym sezonie wielką przebudowę. Popiwczak jest jedną z największych legend klubu i gra w nim od 13 lat. Przeszedł drogę od jednego wielkiego talentu, do jednego z najlepszych libero świata. Nie jest tajemnicą, że 28-latek po tym sezonie odejdzie z drużyny.

- Na pewno znaczy to dla nas bardzo, bardzo dużo, bo jest to pewnego rodzaju last dance dla niektórych w tym składzie, który tutaj od dłuższego czasu istnieje, czyli ja, Tomek Fornal, Benjamin Toniutti - tłumaczy zawodnik.

Z zespołu odejdzie jednak nie tylko Popiwczak. W kuluarach słyszymy, że Jastrzębski Węgiel w przyszłym sezonie będzie dysponował po prostu znacznie mniejszym budżetem, co powoduje transfery największych gwiazd.

Z zespołem pożegna się także jeden z najlepszych przyjmujących świata Tomasz Fornal, który grał tam przez ostatnie sześć lat. Barwy zmieni też wybitny środkowy Norbert Huber, a także klasowi przyjmujący ściągnięci przed tym sezonem: Timothee Carle oraz Luciano Vicentin. Odejdzie także autor sukcesów, trener Marcelo Mendez. Dlatego dla libero to zwycięstwo smakuje wyjątkowo.

- Nie ma co ukrywać, że gdzieś z tyłu głowy siedziały te przegrane w Pucharze Polski. Wygraliśmy dużo razem w Jastrzębskim Węglu przez ostatnie lata. Zdobyliśmy mnóstwo medali, wygraliśmy mnóstwo finałów, byliśmy bardzo, bardzo powtarzalni w tym wszystkim. Natomiast tego jednego trofeum brakowało - dodaje Popiwczak.

Do zdobycia Jastrzębskiemu Węglowi w tym legendarnym składzie pozostało jeszcze jedno trofeum - Liga Mistrzów. Jastrzębianie przegrali dwa ostatnie finały tych rozgrywek. W tym roku także mają szansę na końcowy triumf, w dniach 16-18 maja wezmą w Final Four, które odbędzie się w Łodzi, a w półfinale ekipa ze Śląska zmierzy się z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Czym byłoby dla Popiwczaka zwycięstwo w Champions League?

- Myślę, że to by było coś podobnego jak teraz, jak dzisiaj, bo niesamowicie smakuje wygrana w tym Pucharze Polski i po tych dwóch ostatnich przegranych finałach. Doświadczyliśmy tego i musieliśmy przełknąć tę gorzką pigułkę. Super by było podnieść również to, natomiast do tego jeszcze bardzo długa droga - opowiada.

Tam w przyszłym sezonie zagrają gwiazdy

Jak będzie wyglądał w takim razie JSW Jastrzębski Węgiel w przyszłym sezonie? Wspomniany Benjamin Toniutti zostanie w Jastrzębiu-Zdroju i wraz z Łukaszem Kaczmarkiem będą dwoma filarami drużyny w przyszłym sezonie. W zespole zostanie także środkowy Anton Brehme, który mocno rozwinął się w tych rozgrywkach.

Do drużyny przyjdą natomiast dwa wielkie młode talenty: 23-letni przyjmujący Michał Gierżot i 19-letni libero Maksymilian Granieczny, którzy dostali powołanie do kadry od Nikoli Grbicia. Do drużyny najprawdopodobniej trafią przyjmujący Nicolas Szerszeń i Miran Kujundzić. Szkoleniowcem drużyny będzie Andrzej Kowal.

Jakub Popiwczak przejdzie do jednego z największych rywali drużyny w ostatnich latach: Aluron CMC Warty Zawiercie. Tomasz Fornal najprawdopodobniej przyjmie ofertę Ziraatu Bankasi Ankara, a Norbert Huber i Timothee Carle przeniosą się do Wolfdogs Nagoya.

Komentarze (29)
avatar
timm
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kasa potrzebna dla kopaczy. Chociaż wyniki są odwrotne. Chyba to prawda, że Ziemia obecnie jest we władaniu Szatana, jak twierdzą niektóre religie... ;) No bo jak inaczej tłumaczyć pozbawione Czytaj całość
avatar
Tomasz Szamlewski
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
pociągniemy nitrasem - sport i sportowców należy upiłować.... 
avatar
Tomasz Szamlewski
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
z kasy przeznaczonej dla kopaczy nożnych(beznadziejnych) można sfinansować wszystkie inne dyscypliny sportu. W Polsce, na Litwie i Węgrzech 
avatar
werty Qwerty
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
TO JEST POLSKA. Z pieniędzy przyznawanych przez miasta kopaczom można by sfinansować wszystkie ligi siatkówki, koszykówki, tenisa stołowego, badmintona, sekcje pływackie, lekkoatletyczne i cok Czytaj całość
avatar
cze
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Kowal w Jastrzębiu? no to mamy ostry zjazd.Ten gościu to mistrz DOŁOWANIA drużyn /Resovia, Ślepsk i inne / 
Zgłoś nielegalne treści