1 
Finał Tauron Pucharu Polski przyniósł rewanż za ubiegłoroczne starcie, w którym ponownie naprzeciw siebie stanęły drużyny JSW Jastrzębskiego Węgla oraz Aluronu CMC Warty Zawiercie. Przed rokiem górą byli siatkarze z Zawiercia, którzy zwyciężyli 3:1. Tym razem lepsi okazali się jastrzębianie, którzy przełamali serię pięciu przegranych finałów (więcej tutaj).
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla czekali na ten sukces od 2010 roku. Dziwić zatem nie powinno, że po wykorzystaniu piłki meczowej radość w krakowskiej Tauron Arenie była ogromna. To drugie takie trofeum w historii klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Nie płacz, kochana". Podolski spełnił marzenie młodej fanki
Zawodnicy i sztab Jastrzębskiego Węgla byli w kapitalnym nastroju także po wejściu do autokaru. Pokazano to zresztą w mediach społecznościowych. Na klubowym Facebooku zamieszczono krótkie nagranie z podróży.
W pewnym momencie została zaintonowana znana melodia i wszyscy zaczęli krzyczeć: "Jastrzębski on fire!". Nie ulega więc wątpliwości, że była to bardzo przyjemna i radosna podróż.
Kibice bardzo pozytywnie odebrali to nagranie. "Niech się bawią w najlepsze bo zasłużyli na to", "Brawo panowie świętujcie należy wam się to", "Oby to nie było ostatnie takie świętowanie w tym sezonie. Teraz marsz panowie po obronę mistrzostwa i upragnioną ligę mistrzów" - można przeczytać w komentarzach.
Jastrzębski Węgiel jest już w półfinale fazy play-off rozgrywek PlusLigi. Do tego ma pewne miejsce w Final4 Ligi Mistrzów.
