Występ siatkarki Fluminense FC, Priscili Heldes, stał się tematem rozmów fanów sportu na całym świecie.
Zawodniczka klubu z Rio de Janeiro wystąpiła w decydującym meczu ćwierćfinałowym brazylijskiej Superligi przeciwko drużynie Sesi Bauru, będąc w... piątym miesiącu ciąży.
Mimo że jej zespół przegrał spotkanie (1:3) i zakończył udział w rozgrywkach, Heldes przyciągnęła uwagę obserwatorów ogromną determinacją i sercem do gry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
33-letnia Brazylijka, będąca w zaawansowanej ciąży, zdecydowała się pomóc swojej drużynie w kluczowym momencie sezonu. Jak podaje portal Globo Esporte, Heldes otrzymała zgodę lekarzy na udział w meczu oraz treningach.
- To był bardzo ważny moment dla naszej drużyny i wyjątkowe jest to, że mogłam go przeżyć wraz z moim synkiem (ma przyjść na świat w lipcu - przyp. red.) - podkreśliła "Pri" w rozmowie z Globo.
Sportsmenka dodała, że lekarze zabronili jej wykonywania tylko jednej rzeczy podczas meczu.
- Od początku jestem pod opieką specjalistów. Powiedzieli, że skoro czuję się dobrze, mogę kontynuować grę. Nie zaczęłam nagle uprawiać sportu. Mój organizm jest do tego przyzwyczajony. Musiałam jedynie uważać, by nie upaść na brzuch - podsumowała Heldes.