Fenerbahce Medicana Stambuł w dwóch poprzednich sezonach cieszyło się z mistrzostwa Turcji. W poprzednich rozgrywkach spory wkład w ten sukces miała Magdalena Stysiak. Tym razem finałowa rywalizacja od początku nie układała się po myśli obrończyń tytułu, które dwukrotnie uległy VakifBankowi Stambuł. Wtorkowe spotkanie było więc o być albo nie być.
Pierwsze dwa sety były nawiązaniem do poprzednich pojedynków. Zawodniczki Giovanniego Guidettiego prezentowały świetną siatkówkę, a rywalki nie potrafiły odnaleźć się na parkiecie. W efekcie premierowa odsłona padła łupem faworytek do 16, a druga do 15.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Dopiero w trzeciej partii Fenerbahce zdołało się zmobilizować i pokazać siłę swojego składu. Liderki zespołu wzięły na siebie ciężar gry, co pozwoliło odnieść zwycięstwo do 19. W czwartym secie prym na parkiecie wiodły jednak ponownie zawodniczki VakifBanku. Dążenie do celu, jakim było mistrzostwo kraju, z pewnością dodawało motywacji. Finalnie siatkarki Guidettiego wygrały 3:1 (25:16, 25:15, 19:25, 25:19).
VakifBank tym samym wywalczył 13. mistrzostwo Turcji w historii i wrócił na tron po dwóch latach przerwy. Tegoroczny sukces ma jednak szczególny wydźwięk. Po odejściu liderki Gabi nie nastawiano się bowiem na walkę o mistrzostwo. Tymczasem znakomitym zastępstwem dla Brazylijki okazała się Marina Markova, a w decydującej części sezonu świetną formę zaprezentowała kanadyjska atakująca Kiera van Ryk.
Fenerbahce tym samym po dwóch mistrzostwach z rzędu musi zadowolić się srebrnym medalem. To kolejna porażka dla zespołu Stysiak, który wcześniej odpadła w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń po "złotym secie" z... VakifBankiem. Byłe już mistrzynie mają jednak powody do radości, bowiem wywalczyły puchar i Superpuchar Turcji.