Po dwóch spotkaniach finałowych Prosecco Doc Imoco Conegliano było o krok od kolejnego mistrzostwa Włoch. Do pełni szczęścia klub Joanny Wołosz i Martyny Łukasik potrzebował jednego zwycięstwa.
Numia Vero Volley Milano, prowadzony przez selekcjonera reprezentacji Polski kobiet Stefano Lavariniego, potrzebował cudu, by odwrócić losy rywalizacji. Zwłaszcza, że trzeci mecz odbył się w Conegliano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
W premierowej odsłonie Imoco okazało się lepsze, zwyciężając 25:22. W dwóch kolejnych setach gospodynie spotkania poradziły sobie jeszcze lepiej, triumfując najpierw 25:20, a następnie 25:21, co zakończyło mecz, a zarazem finałową batalię.
Wołosz, tak samo, jak w poprzednich spotkaniach, pełniła rolę podstawowej rozgrywającej i zdobyła jeden punkt blokiem. Z kolei Łukasik była jedynie rezerwową i choć pojawiała się na parkiecie, to nie zapisała na swoim koncie żadnego "oczka".
Tym samym Imoco zdobyło siódme z rzędu mistrzostwo Włoch. Co ciekawe, seria trwa od momentu, kiedy to do zespołu dołączyła Wołosz. Dla Łukasik, która zasiliła szeregi giganta przed sezonem, to pierwszy taki tytuł w karierze.
Drużyna z Conegliano do tej pory wygrała wszystkie możliwe rozgrywki, do których przystąpiła w sezonie 2024/25. Do pełni szczęścia brakuje jej triumfu w Lidze Mistrzyń, gdzie w półfinale spotkają się właśnie z... Vero Volley.
Serie A kobiet, 3. mecz finałowy:
Prosecco Doc Imoco Conegliano - Numia Vero Volley Milano 3:0 (25:22, 25:20, 25:21)
Stan rywalizacji: 3:0 dla Imoco