Zwrot w finale PlusLigi. "To może smakować całkiem nieźle"

WP SportoweFakty / Marcin Malinowski
WP SportoweFakty / Marcin Malinowski

To jeszcze nie koniec. Aluron CMC Warta Zawiercie przedłużyła finał PlusLigi o przynajmniej czwarty mecz. Bartosz Kwolek opowiedział o sposobie na przełomowe zwycięstwo z Bogdanka LUK-iem Lublin.

W środę w Sosnowcu doszło do trzeciego meczu w finale PlusLigi. W walce o złote medale mistrzostw Polski lepiej szło dotąd Bogdanka LUK-owi Lublin. Po dwóch zwycięstwach Wilfredo Leon i spółka mogli zakończyć serię, ale wiadomo już, że tego zadania nie wykonali.

Aluron CMC Warta Zawiercie przebudziła się po dwóch porażkach po 0:3 i zwycięstwem 3:1 przedłużyła finał o przynajmniej czwarte spotkanie w Lublinie.

- Pewnie, że wierzyłem w zwycięstwo. Tak samo jak w każdym meczu. Dotąd szło nam jak szło. Wszyscy widzieli na boisku i z boku, że nie byliśmy w najwyższej formie. Przed trzecim meczem udało nam się zrobić dwa treningi w miarę pełne i od razu czucie piłki wyglądało inaczej - mówi przyjmujący Bartosz Kwolek w rozmowie z Polsatem Sport.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

- Będąc szczerym, od razu po zwycięstwie zapominamy o tym meczu, ponieważ za dwa dni wyjazd do Lublina. Wydaje mi się, że gdybyśmy odwrócili wynik serii w finale z 0-2 na 3-2, to może smakować całkiem nieźle - dodaje siatkarz, który odebrał nagrodę dla MVP meczu.

Zgodnie ze słowami Bartosza Kwolka, rywalizacja powraca do Lublina. Do spotkania w hali Globus dojdzie w sobotę o godzinie 17:30. Warta jeszcze mocniej musi podnieść poziom, żeby podbić halę przeciwnika.

- Trudno jest zagrać trzy mecze na poziomie, na jakim Lublin rozegrał dwa wcześniejsze. Spodziewaliśmy się, że przeciwnicy muszą trochę spuchnąć na zagrywce, ponieważ wcześniej strzelali do nas "jak do kaczek" - wspomina Bartosz Kwolek.

- Poprawiliśmy się w przyjęciu i to było podstawą, żeby nawiązać walkę. Lublin jest fizycznym zespołem i lata ponad nami. Po naszej stronie było jednak więcej dobrych dotknięć w bloku, obron czy odbiorów - kończy siatkarz Warty Zawiercie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści