"Nie chcę wracać". Bieniek szczerze o sytuacji Aluronu CMC Warty

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek

Czy urazy zabiorą szanse na mistrzostwo Polski Aluron CMC Warcie? - Mamy swoje problemy, a narzekanie nic tu nie pomoże. Prezes zrobił wszystko, by zapełnić te luki - mówi Mateusz Bieniek.

Korespondencja z Sosnowca - Arkadiusz Dudziak

W środę Aluron CMC Warta Zawiercie stanęła pod ścianą. Ekipa prowadzona przez Michała Winiarskiego w rywalizacji finałowej z Bogdanką LUK Lublin przegrała dwa pierwsze mecze 0:3. Musiała zwyciężyć, jeśli chciała zachować marzenia o mistrzostwie Polski.

I to się udało zawiercianom. Zagrali o wiele lepiej niż w poprzednich dwóch spotkaniach. Ostatecznie wygrali 3:1 i przedłużyli losy rywalizacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!

- Cały sezon graliśmy niezłą siatkówkę i tak naprawdę wystarczyło uwierzyć w siebie i swoje umiejętności - komentuje przyjmujący zespołu Bartosz Kwolek.

Przyjmujący podkreśla wagę faktu, że w końcu mieli czas spokojnie potrenować. Cztery dni przerwy wystarczyły, by transfer medyczny zespołu Georg Grozer zgrał się z zespołem i w środę zaprezentował się kapitalnie.

- Zrobiliśmy dwa i w miarę pełne treningi. Zdrowi zawodnicy trenowali i to nam pomogło. Przed tym poprzednim meczem Georg Grozer przyjechał tak naprawdę na samo spotkanie. Teraz miał okazję potrenować dwa razy i lepiej czuje się z rozgrywającym - opowiada Kwolek.

Na podobne rzeczy zwraca uwagę środkowy zespołu Mateusz Bieniek. Podkreśla on to, że zespół znacznie podniósł poziom gry.

- Mieliśmy świadomość, że możemy przedłużyć tę rywalizację. Zagraliśmy zupełnie inaczej niż w poprzednich meczach. Przede wszystkim w końcu mieliśmy czas, żeby zrobić dwa normalne treningi i to też nam pomogło. To zwycięstwo tak naprawdę jeszcze nic nie znaczy. Wyrzucamy je z głowy i koncentrujemy się na sobocie - opowiada siatkarz.

Problemem zawiercian są kontuzję. Z powodu urazu za Karol Butryn do drużyny został ściągnięty Grozer. To sprawia, że z powodu limitów obcokrajowców w środę nie mógł wystąpić podstawowy libero drużyny Luke Perry a zamiast niego grał Szymon Gregorowicz. Do tego widać było, że Aaron Russell też grał z lekkim urazem.

- Nie chcę wracać do tego. Mamy swoje problemy, a narzekanie nic tu nie pomoże. Prezes zrobił wszystko, by zapełnić te luki. Mamy nowego atakującego. Georg zagrał świetne spotkanie - ucina Mateusz Bieniek.

Już w sobotę o godz. 17:30 w Lublinie odbędzie się czwarty mecz rywalizacji pomiędzy Bogdanką LUK Lublin, a Aluronem CMC Wartą Zawiercie. W wypadku zwycięstwa gospodarzy to oni zapewnią sobie tytuł. Wygrana zawiercian sprawi, że o wszystkim rozstrzygnie piąty mecz, który został zaplanowany na wtorek. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Komentarze (3)
avatar
RobertW18
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kolejna nieprawda z ust p. Kwolka: *... tak naprawdę wystarczyło uwierzyć w siebie i swoje umiejętności ...* Wcale nie ..wystarczyło.. . Bez p. Grozera to by przegrali - każdy, kto się zna, to Czytaj całość
avatar
RobertW18
8.05.2025
Zgłoś do moderacji
14
4
Odpowiedz
Zespół Zawiercia ma zastępcę p. Butryna niejednego (w zespole jest co najmniej 14. zawodników), ale zwłaszcza ściągniętego z zagranicy p. Ensinga jako ..napastnika.. . Nie powinno być zgody na Czytaj całość
avatar
RobertW18
8.05.2025
Zgłoś do moderacji
11
3
Odpowiedz
P. Kwolek nie mówi prawdy: *Przed tym poprzednim meczem Georg Grozer przyjechał tak naprawdę na samo spotkanie.* P. Grozer ćwiczył z zespołem Zawiercia w Lublinie w piątek, przed drugim starci Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści