To, że Cucine Lube Civitanova osiągnęło finał włoskiej Serie A w sezonie 2024/25, było sporą niespodzianką. Klub ten w półfinale trafił bowiem na broniącą tytułu Sir Susa Vim Perugię.
Zespół Kamila Semeniuka i Łukasza Usowicza w rywalizacji trzech zwycięstw prowadził 2:0. Wówczas jednak doszło do zwrotu akcji i to Lube zaczęło grać jak z nut. Drużyna ta doprowadziła do decydującego meczu, w którym zwyciężyła.
Tym samym w finale doszło do rywalizacji wspomnianego Lube z Itasem Trentino, czyli najlepszym klubem fazy zasadniczej. W pierwszym spotkaniu ekipa z Trydentu zwyciężyła bez straty seta.
W kolejnym meczu o końcowym wyniku również zadecydowały trzy partie, które padły łupem gospodarzy. Tyle tylko, że starcie odbyło się w Civitanovie, wobec czego Lube wyrównało stan rywalizacji.
Itas po powrocie na własną halę ponownie okazał się lepszy. Po triumfie 3:0 zwycięzca fazy zasadniczej był w komfortowej sytuacji przed wyjazdowym, czwartym starciem tej rywalizacji.
Wspomniana potyczka dostarczyła zdecydowanie więcej emocji niż wszystkie poprzednie. Gwarantował to tie-break, który okazał się decydujący. W nim swoją wyższość udowodnił Itas, zamykając mecz i rywalizację o złoty medal.
''Serie A, finał:
Itas Trentino - Cucine Lube Civitanova 3:0
Cucine Lube Civitanova - Itas Trentino 3:0
Itas Trentino - Cucine Lube Civitanova 3:0
Cucine Lube Civitanova - Itas Trentino 2:3
Stan rywalizacji: 3:1 dla Itas Trentino, który został mistrzem Włoch
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!