Dla Martyny Grajber-Nowakowskiej miniony sezon ligowy okazał się wyjątkowo udany. 30-latka była wyróżniającą się zawodniczką w ekipie Lotto Chemika Police i jedną z najlepiej punktujących siatkarek całych rozgrywek. W sezonie 2024/2025 wychowanka PTPS Piła zapisała na swoim koncie 379 punktów, co zapewniło jej siódmą lokatę w zestawieniu Tauron Ligi. Mimo to Stefano Lavarini nie zdecydował się powołać jej do reprezentacji Polski na 2025 rok.
Siatkarka w wywiadzie opublikowanym na łamach serwisu sport.tvp.pl przyznała, że jest bardzo zaskoczona faktem, że po tak udanych występach, po raz kolejny została pominięta przez selekcjonera przy okazji powołań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Znalazła miłość. Córka gwiazdy sportu jest szczęśliwa
- Zastanawiałam się, czy zabierać w tej sprawie głos. (...) Wiele osób pytało mnie o powody mojej nieobecności, więc postanowiłam przedstawić raz a dobrze moją perspektywę. Myślę, że w tym momencie ze swojej strony zrobiłam wszystko, aby znaleźć się na liście, ale po raz kolejny to się nie udało - przyznała 30-letnia przyjmująca.
- O sezonie 2024/2025 mogę tylko mówić, że był to mój najlepszy sezon w karierze. Jeżeli jesteś drugą punktującą przyjmującą w Tauron Lidze i nie ma twojego nazwiska na liście kadrowej, to jest trochę dziwna sytuacja, a tak właśnie wyglądał ranking ligowy po moim ostatnim meczu. Odnoszę więc wrażenie, że każda zawodniczka przy takim sezonie, który ja rozegrałam, ale mając inne nazwisko, znalazłaby się na liście powołanych - przyznała Grajber-Nowakowska.
W szerokiej kadrze powołanej przez Stefano Lavariniego, na sezon 2025 na liście pojawiło się aż 30 zawodniczek. Wśród wielkich nieobecnych są m.in. Maria Stenzel, Monika Fedusio, Klaudia Alagierska i Natalia Mędrzyk. Zaskoczeniem jest z kolei obecność takich siatkarek jak Sonia Stefanik, Agata Milewska, Natalia Kecher czy Klaudia Łyduch.
– Rozumiem, że to nowy cykl olimpijski, ale w przypadku reprezentacji Polski siatkarek nie można chyba mówić o wielkich zmianach. Są nowe nazwiska, ale myślę, że docelowe imprezy będą kręciły się wokół tych samych osób. Nie mamy aż takiego potencjału w żeńskiej reprezentacji, żeby pozwolić sobie na wymianę szerokiej kadry i stawiać chociażby kryteria wieku czy doświadczenia. Trener Grbić ma ten komfort, ale u nas w żeńskiej siatkówce nie ma porównywalnego potencjału - stwierdziła skrzydłowa Lotto Chemika Police.
W 2025 roku reprezentacja Polski siatkarek wystąpi na dwóch wielkich turniejach. W Lidze Narodów Kobiet Biało-Czerwone będą broniły brązowego medalu, mając zapewniony udział w turnieju finałowym, który zostanie rozegrany w dniach 23–27 lipca w łódzkiej Atlas Arenie. Wcześniej jednak podopieczne Stefano Lavariniego rozegrają dwanaście spotkań w fazie interkontynentalnej. Polki wystąpią w trzech turniejach – w Pekinie, Belgradzie oraz japońskim Kanto.
Imprezą docelową w 2025 roku są mistrzostwa świata, od tego roku rozgrywane co dwa lata. Gospodarzem będzie Tajlandia, a turniej potrwa od 22 sierpnia do 7 września. Polki zagrają w grupie G, która swoje mecze rozegra w Phuket. Ich rywalkami w pierwszej fazie turnieju będą reprezentacje Niemiec, Kenii oraz Wietnamu.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze siatkówki online w Pilocie WP (link sponsorowany).