Polski zespół walczył jak lew. To jednak była ostatnia piłka [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Aluron CMC Warta Zawiercie w finale Ligi Mistrzów
Twitter / Polsat Sport / Aluron CMC Warta Zawiercie w finale Ligi Mistrzów

Tie-break zdecydował o zwycięstwie Sir Sicoma Monini Perugia w finale Ligi Mistrzów. Nawet w ostatniej akcji siatkarze Aluron CMC Warty Poznań dwoili się i troili, żeby nie pozwolić na wygraną zawodnikom z Włoch.

W tym sezonie Aluron CMC Warta Zawiercie była ostatnim kandydatem z polskiej PlusLigi do wygrania Ligi Mistrzów. Walczyła o najcenniejszy, europejski puchar aż do piątego seta w finale. W nim jednak mocniejsi 15:10 byli siatkarze Sir Susa Vim Perugia i to oni podnieśli trofeum w niedzielę w Atlas Arenie.

Walka w finale trwała aż do tie-breaka. Perugia była mocniejsza w pierwszym i w drugim secie, ale Warta, pomimo męczącego półfinału, odgryzła się w partiach trzeciej oraz czwartej. Dlatego kibice zobaczyli jeszcze piątego, decydującego seta.

Nawet wpakowanie w pole zawiercian ostatniej piłki na 15:10 nie było prostym zadaniem. Ekipa z Perugii kilkakrotnie ponawiała akcję, zanim złamała opór zawiercian. Siatkarze z Polski bronili się ofiarnie, pracowali blokiem, ale ostatecznie Ołeh Płotnicki przebił się z lewego skrzydła.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

"Co za walka, determinacja i heroizm. Cieszą się gracze włoskiej drużyny, nasi leżą ze zmęczenia na parkiecie" - ekscytował się Tomasz Swędrowski, który komentował mecz w Polsacie Sport.

Było co świętować, ponieważ siatkarze z Perugii poradzili sobie z dwoma przeciwnikami w turnieju finałowym w Atlas Arenie. Do Włoch zabierze wymarzone przez lata trofeum.

Zobacz ostatnią akcję w finale Ligi Mistrzów:

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści