W tym sezonie Aluron CMC Warta Zawiercie była ostatnim kandydatem z polskiej PlusLigi do wygrania Ligi Mistrzów. Walczyła o najcenniejszy, europejski puchar aż do piątego seta w finale. W nim jednak mocniejsi 15:10 byli siatkarze Sir Susa Vim Perugia i to oni podnieśli trofeum w niedzielę w Atlas Arenie.
Walka w finale trwała aż do tie-breaka. Perugia była mocniejsza w pierwszym i w drugim secie, ale Warta, pomimo męczącego półfinału, odgryzła się w partiach trzeciej oraz czwartej. Dlatego kibice zobaczyli jeszcze piątego, decydującego seta.
Nawet wpakowanie w pole zawiercian ostatniej piłki na 15:10 nie było prostym zadaniem. Ekipa z Perugii kilkakrotnie ponawiała akcję, zanim złamała opór zawiercian. Siatkarze z Polski bronili się ofiarnie, pracowali blokiem, ale ostatecznie Ołeh Płotnicki przebił się z lewego skrzydła.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
"Co za walka, determinacja i heroizm. Cieszą się gracze włoskiej drużyny, nasi leżą ze zmęczenia na parkiecie" - ekscytował się Tomasz Swędrowski, który komentował mecz w Polsacie Sport.
Było co świętować, ponieważ siatkarze z Perugii poradzili sobie z dwoma przeciwnikami w turnieju finałowym w Atlas Arenie. Do Włoch zabierze wymarzone przez lata trofeum.
Zobacz ostatnią akcję w finale Ligi Mistrzów:
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze siatkówki online w Pilocie WP (link sponsorowany).