Wassim Ben Tara bohaterem Perugii. "Potrzebuję wakacji. Sześciu miesięcy"

Getty Images / Andrzej Iwanczuk/NurPhoto / Na zdjęciu: Wassim Ben Tara
Getty Images / Andrzej Iwanczuk/NurPhoto / Na zdjęciu: Wassim Ben Tara

Sir SICOMA Monini Perugia zdobyła upragnione złoto w Lidze Mistrzów, pokonując w finale Auron CMC Wartę Zawiercie (3:2). Wassim Ben Tara, który został najlepszym atakującym turnieju finałowego, był wycieńczony po całym sezonie zmagań.

To był w końcu udany rok w europejskich pucharach dla zespołu z Perugii, jednak włoska ekipa, zresztą podobnie jak wszyscy uczestnicy Final Four, w rodzimych rozgrywkach, nie sięgnęła po tytuł mistrzowski, co było jednak swego rodzaju rozczarowaniem.

W łódzkiej Atlas Arenie drużyna prowadzona przez Angelo Lorenzettiego pokonała najpierw Halkbank Ankara, a później Aluron CMC Wartę Zawiercie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę

- Nie było łatwo. Szczególnie mentalnie, bo jak prowadzisz 2:0 i i drużyna, która gra w domu, odwraca i dochodzi do stanu 2:2, to robi się naprawdę ciężko. Jestem naprawdę szczęśliwy, bo bardzo ważny był początek tie-breaka, a później wszystko już potoczyło się dobrze - cieszył się Wassim Ben Tara.

Atakujący Perugii otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika występującego na tej pozycji w turnieju, był też bardzo jasnym punktem drużyny. - O tak. Teraz jestem tak zmeczony, że potrzebuję sześć miesięcy wakacji. Najlepiej dwa razy na rok. A tak naprawdę 10 dni i zaczynam przygotowania do następnego sezonu - żartował po meczu.

Tunezyjczyk z polskimi korzeniami od lat nie gra w reprezentacji Tunezji. Złożył za to akces do gry w polskiej kadrze. Na razie jednak wszystko utknęło w martwym punkcie. Trener Nikola Grbić w jednym z wywiadów przyznał, że przygląda mu się. - Jestem szczęśliwy, że trener się troszczy o mnie. Nie wiem też, jak wyglądają papiery, żebyśmy mogli grać z Leonem razem w kadrze. Tak naprawdę dalej nie mam żadnych informacji, co dalej i czy w ogóle coś z tego będzie - przyznał.

Przepisy pozwalają grać kolejnemu siatkarzowi, który zmienił obywatelstwo, jeśli ten pierwszy występuje w zespole pięć lat. Byłoby więc możliwe, żeby Ben Tara grał w polskiej kadrze.

Komentarze (2)
avatar
341941
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mamy przesyt swoich,a tu jeszcze BenTara...Nie mam nic przeciw.Wszak grajek jest wysokiej klasy. 
Zgłoś nielegalne treści