Koronacja odroczona - relacja z meczu Farmutil Piła vs Muszynianka Muszyna

Siatkarki Farmutilu stojące przed szansą zdobycia przed własną publicznością złotych medali Mistrzostw Polski, po wyrównanym pojedynku poniosły porażkę w czwartym meczu finałowym, i przy stanie rywalizacji 2:2, obie ekipy w najbliższą niedzielę, rozegrają w Muszynie decydujące spotkanie.

PTPS Farmutil Piła – Muszynianka Fakro Muszyna 2:3 (20:25, 19:25,25:18, 25:20, 13:15)

Farmutil Piła: Kaczorowska, Bednarek, Szełuchina, Skorupa, Teixeira, Kosmatka oraz Kuehn-Jarek (libero), Chojnacka.

Muszynianka Muszyna: Śrutowska, Pykosz, Frątczak, Mirek, Pycia, Przybysz oraz Zenik (libero), Karczmarzewska-Pura, Bełcik, Mieszała.

Sędziowali: Grzegorz Klehr i Krzysztof Łygoński

Widzów ok. 2500.

Chociaż po akcjach Klaudii Kaczorowskiej i Agnieszki Kosmatki dwa pierwsze punkty w meczu zdobył Farmutil, to gra szybko wyrównała się. Atak po skosie Joanny Mirek daje wyrównanie (3:3) i od tego momentu aż do stanu 10:9 prowadzenie zmieniało się, chociaż żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać większej niż jednopunktowej przewagi. Właśnie wówczas nastąpił decydujący o losach meczu fragment gry. Wyrównała atakiem z krótkiej Sylwia Pycia (10:10), kolejne trzy oczka również „zgarnęły” przyjezdne i objęły prowadzenie 10:13. Skutecznie grała, zwłaszcza na prawym skrzydle Kamila Frątczak, co pozwalało siatkarkom z Doliny Popradu zejść na drugą przerwę techniczną, prowadząc 14:16. Tuż po przerwie, gospodynie blokiem zdobyły kolejny punkt (15:16), ale w rewanżu Aleksandra Przybysz dwukrotnie punktowała z lewego ataku i zawodniczki Bogdana Serwińskiego ponownie „odskoczyły” na 15:19. Tej przewagi przyjezdnie nie pozwoliły już sobie wydrzeć.

Grając punkt za punkt, w ostatniej akcji tej partii, Joanna Mirek skutecznie zaatakowała po bloku i Muszynianka wygrała ją 20:25.

Początek drugiego seta był wyrównany, chociaż stroną dyktującą warunki gry była Muszynianka, która po bloku Pyci i Przybysz na Kosmatce, podczas pierwszej przerwy technicznej miała trzypunktową przewagę (5:8). Po tej przerwie gospodynie po akcjach Micheli Teixeiry, Julii Szełuchiny i dwóch błędach rywalek objęły prowadzenie 10:9. Wówczas nastąpił okres gry, który zadecydował o losach tej partii. Koncertowo grała Frątczak, która dwukrotnie z rzędu skutecznie atakowała. Po jej ostatniej akcji, pilanki i trener Matlak protestowali uważając, że piłka wyszła poza pole gry. W konsekwencji Jerzy Matlak otrzymał żółtą kartkę, a Muszynianka z tego tytułu dodatkowy punkt. Incydent ten „rozkleił” gospodynie, które straciły trzy kolejne punkty i na drugą przerwę techniczną drużyny schodziły przy stanie 11:16.Od tego momentu Muszynianka utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie (15:19, 18:24), a partię z podwójnej krótkiej zakończyła Joanna Mirek.

Przy stanie 6:5 w trzeciej partii, Farmutil w jednym ustawieniu zdobył sześć punktów i ten okres gry miał kluczowe znaczenie dla losów tej odsłony meczu. Trudna zagrywka Kosmatki pozwalała skutecznie miejscowym kontratakować, rywalki nie uchroniły się także od błędów własnych, wreszcie po „kiwce” Katarzyny Skorupy na tablicy pojawił się wynik 12:5. Niewiele pomagały zmiany , jakich dokonywał trener Serwiński. Wejście Izabeli Bełcik za Agnieszkę Śrutowską, Agaty Karczmarzewskiej-Pury za Przybysz i wkrótce Marleny Mieszały za Pycię nie odmieniły obrazu gry. Podczas drugiej przerwy technicznej Farmutil prowadził już bardzo wysoko (16:8), po ataku bardzo skutecznej Micheli Teixeiry już 20:12, a po dynamicznej akcji ze środka Agnieszki Bednarek pilanki wygrały partię do 18.

Partia czwarta rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Do stanu 10:10, żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie większej niż dwupunktowej przewagi. Wówczas Kaczorowska z lewego ataku posłała piłkę w pole gry siatkarek z Muszyny, w kolejnych akcjach błąd popełniła najpierw Frątczak a zaraz potem Mirek i zawodniczki Jerzego Matlaka objęły prowadzenie 13:10. Kiedy Przybysz zaatakowała w aut i gospodynie prowadziły 19:15, wydawało się, że nie „wypuszczą” już tej partii. Muszynianka nie dawała jednak za wygraną. Zawodniczki z Beskidu Sądeckiego grały dobrze blokiem, punktowała Mirek i przewaga gospodyń systematycznie malała (22:20). Ostatnie trzy akcje, przynoszą jednak korzyści już tylko Farmutilowi. Najpierw z krótkiej punktowała Bednarek, później dwublok Kosmatki i Bednarek zatrzymuje atak Przybysz, wreszcie w ostatniej akcji tego seta, kapitan zespołu przyjezdnego atakuje w antenkę i Farmutil wygrywając partię 25:20, doprowadza do tie-breaka.

Ostatnią odsłonę meczu lepiej rozpoczął zespół gości. Przy stanie 4:5, najpierw skutecznie z lewego ataku zagrała Mirek, później pilanki popełniają błąd dotknięcia siatki i po zablokowaniu Teixeiry, przewaga Muszynianki wynosiła już cztery oczka (4:8). Gospodynie jednak nie poddały się. Od stanu 5:9, wygrały w jednym ustawieniu pięć punktów i po zablokowaniu przez Kaczorowską Mieszały, objęły prowadzenie 10:9. Przy stanie 11:10 Katarzyna Skorupa rozgrywała piłkę na podwójny blok do Kaczorowskiej, która dwukrotnie została zablokowana i na tablicy pojawił się wynik 11:12. Farmutil doprowadził co prawda jeszcze do remisu, gdy Mirek atakuje w siatkę (13:13), ale później atak z prawego skrzydła Frątczak i lewego Mirek, kończą mecz (13:15).

Muszynianka wygrała głównie skuteczniejszą grą na bloku. Tym elementem gry zdobyła 16 punktów podczas gdy gospodynie tylko 7. Także w ataku minimalnie lepsze były siatkarki z Muszyny (69 punktów wobec 64 Farmutilu), ale popełniły znacznie więcej błędów własnych, stąd w meczu zdobyły tylko jeden mały punkt więcej (102:103).

MVP spotkania wybrano Joannę Mirek.

Komentarze (0)