Informacja na temat dopingowej wpadki reprezentanta Polski przyćmiła sobotnią rywalizację w turnieju Silesia Cup. Jak się okazało, niespodziewany wyjazd ze zgrupowania Mikołaja Sawickiego nie był spowodowany chorobą, jak zapewniał Nikola Grbić, a dopingową wpadką zawodnika.
- W organizmie zawodnika wykryto substancję zabronioną. Siatkarz ma w tej chwili prawo do analizy próbki B i złożenia wyjaśnień. Zawodnik został tymczasowo zawieszony - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty szef Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!
Jak poinformowało Weszło, próbka, która dała wynik pozytywny, została pobrana przy okazji drugiego meczu finału PlusLigi. We wspomnianym spotkaniu Bogdanka LUK w składzie z Sawickim pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0. Rywalizacja o mistrzostwo Polski rozstrzygnięta została w czterech spotkaniach, również na korzyść lublinian.
Zgodnie z przepisami FIVB, wynik drugiego starcia powinien zostać unieważniony. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Polski Związek Piłki Siatkowej. Dziennikarka TVP Sport, Sara Kalisz, o komentarz w sprawie ewentualnego odwołania dotyczącego wyniku rywalizacji finałowej, postanowiła zwrócić się do prezesa ekipy wicemistrza Polski, Kryspina Barana.
- Jestem bardzo zaskoczony tą sytuacją. Myślałem, że nasz sport jest od nich wolny. Na pewno trzeba poznać szczegóły, a w szczególności stopień winy zawodnika. Inaczej ocenia się sytuację przypadkowego, nieumyślnego zastosowania substancji zabronionej, a inaczej pozostałe - przyznał Baran w rozmowie z TVP Sport.
- Nie chciałbym na gorąco decydować, czy będziemy się odwoływać, czy nie. Trzeba spokojnie zaczekać na rozwój sytuacji. Od wyjaśnienia jej są odpowiednie służby. Jeżeli użyty preparat trzeba zgłaszać, to potwierdzam, że takie sytuacje faktycznie mają miejsce. W przeszłości wielokrotnie zgłaszaliśmy do POLADA preparaty, które zostały przepisane przez lekarza, a znajdowały się na wybitnie długiej liście. Nie chcę więc na gorąco deklarować, czy będziemy się odwoływać i czy naszym zdaniem ta sytuacja mogła mieć kluczowy czy tylko śladowy wpływ na wynik sportowy - dodał.