Przed rozpoczęciem sezonu 2024/2025 w opiniach ekspertów PSG Stal Nysa typowana była jako potencjalny "czarny koń" rozgrywek. Rzeczywistość okazała się brutalna. Zespół z Nysy od początku sezonu miał ogromne problemy z wygrywaniem meczów.
Na szczęście - z perspektywy PSG Stali Nysa - rywale prezentowali się jeszcze gorzej, w związku z czym przez znaczną większość sezonu zajmowali oni 13. miejsce w ligowej tabeli, co dawałoby im utrzymanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!
Niestety, fatalna końcówka sezonu sprawiła, że do ostatniej kolejki nie byli oni pewni pozostania w PlusLidze. W 30. kolejce fazy zasadniczej w Tarnowie mierzyli się oni z Barkomem Każany Lwów w bezpośrednim meczu o utrzymanie. Drużyna z województwa opolskiego przegrała 1:3 czym przypieczętowała swój spadek.
W związku z tym, w klubie doszło do wielu zmian. Drużynę opuściło aż 10 zawodników: Michał Gierżot, Remigiusz Kapica, Dawid Dulski, Kellian Motta Paes, Konrad Jankowski, Jakub Abramowicz, Kamil Szymura, Nicolas Zerba, Wojciech Włodarczyk oraz Zouheir el Graoui.
Klub działa na rynku transferowym i powoli przedstawia kadrę na nadchodzące rozgrywki PLS 1. ligi. Najnowszym nabytkiem PSG Stali Nysa jest niemiecki przyjmujący Max Schulz.
- Jestem dumny, że w nadchodzącym sezonie będę częścią nyskiej drużyny. Nie mogę się doczekać, żeby spotkać Was na hali! - powiedział zawodnik za pośrednictwem klubowych mediów.
22-latek trafia do Nysy z belgijskiego Lindemans Aalst. Tam prezentował się na tyle dobrze, że zwrócił uwagę selekcjonera reprezentacji Niemiec, Michała Winiarskiego, który powołał go do kadry na tegoroczną Ligę Narodów. Wcześniej był zawodnikiem hiszpańskiego Arenal Emeve oraz rodzimych: Energiequelle Netzhoppers KW-Bestensee i VCO Berlin.