Tak udanego początku rywalizacji na turnieju w Pekinie spodziewali się chyba tylko nieliczni. Tym bardziej, że kilka dni wcześniej na turnieju w Koszalinie, podopieczne Stefano Lavariniego nie zachwyciły. Co prawda zajęły w nim pierwsze miejsce i pokonały inne uczestniczki Ligi Narodów - Francuzki i Bułgarki, jednak z rywalizującą w srebrnej Lidze Europejskiej Szwecją, męczyły się aż do tie-breaka.
W Chinach zespół pokazuje jednak doskonałą siatkówkę. Cieszy zwłaszcza niewielka liczba błędów popełnianych w kluczowych momentach, co pokazuje, że zespół mentalnie jest bardzo mocny. Tak było w konfrontacjach z nieobliczalnymi Tajkami i Chinkami, które były faworytkami czwartkowego starcia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!
Przed Biało-Czerwonymi kolejne wyzwanie, które może potwierdzić, że Polki czują się gotowe na najtrudniejsze spotkania już na starcie sezonu. Rywalkami będą Turczynki, mistrzynie Europy i triumfatorki Ligi Narodów z 2023 roku.
Z tym zespołem podopieczne Stefano Lavariniego nie boją się jednak i lubią grać, co pokazały mecze rozgrywane w poprzednich latach. Kilkanaście miesięcy temu w ćwierćfinale Ligi Narodów Kobiet to właśnie nasz zespół wyeliminował "Sułtanki siatki" z gry o medale, zamykając i drogę do obrony trofeum.
W kraju nad Bosforem Polki cieszą się coraz większym uznaniem, czego potwierdzeniem są ostatnie kontrakty. W nadchodzącym sezonie w Turcji, dysponującej jedną z najsilniejszych lig kobiecych w Europie i na świecie, zagra duża część naszych zawodniczek. W minionym roku występowały tam m.in. Magdalena Stysiak, Olivia Różański, Aleksandra Rasińska i Julia Szczurowska, a przed kolejnym dołączyły m.in. Agnieszka Korneluk, Zuzanna Górecka, Martyna Łukasik, Weronika Centka-Tietaniec i Malwina Smarzek.
Trener Turczynek, Daniele Santarelli, występy w rozgrywkach Ligi Narodów Kobiet traktuje jako jeden z etapów przygotowań do sierpniowych mistrzostw świata. Doświadczony szkoleniowiec do Pekinu nie zdecydował się zabrać swoich największych gwiazd - Ebrar Karakurt, Melissy Vargas, Cansu Ozbay i Zehry Gunes. W kadrze znalazło się także miejsce dla zaledwie jednej nominalnej atakującej - Aleksii Karatsu. Nie przeszkodziło to jednak naszym najbliższym rywalkom w wygraniu dwóch dotychczasowych spotkań z Francją i Tajlandią.
Od momentu objęcia reprezentacji Polski przez Stefano Lavariniego oba zespoły mierzyły się ze sobą czterokrotnie. Bilans tych spotkań jest dla Biało-Czerwonych remisowy, dwa zwycięstwa - dwie porażki. W 2022 roku na mistrzostwach świata nasz zespół przegrał 2:3, rok później zrewanżował się przeciwniczkom w rundzie eliminacyjnej Ligi Narodów wygrywając 3:0.
Turczynki okazały się z kolei lepsze w Final Eight, triumfując w trzech setach w ćwierćfinale. Rok później jednak to nasze zawodniczki na tym samym etapie zwyciężyły 3:2, kończąc rozgrywki z brązowym medalem.
Turcja - Polska 7 czerwca 2025 r. (sobota), godz. 9.00 => Relacja na żywo na WP SportoweFakty
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Bułgaria vs. Polska - kibicuj naszym siatkarzom! Oglądaj mecz w Polsacie o 16:50 w Pilocie WP (link sponsorowany)