- Jesteśmy dopiero na początku tej drogi, która ma nas doprowadzić do mistrzostwa świata, ale wygrywanie takich spotkań jest ważne dla budowania rytmu gry i swojej mentalności - mówił przed niedzielnym hitem Ligi Narodów kobiet asystent trenera reprezentacji Włoch, Massimo Barbolini.
Brązowe medalistki igrzysk olimpijskich, podobnie jak Brazylijki, poprzednie trzy spotkania rozstrzygnęły na swoją korzyść. Włoszki pokonały Koreanki, Canarinhas uporały się z Czeszkami, obie ekipy solidarnie rozprawiły się też z Amerykankami w trzech setach i straciły punkt w starciu z Niemkami. Kibice zgromadzeni w Ginásio do Maracanãzinho oczekiwali więc emocjonującego starcia. Srogo się jednak rozczarowali, bowiem gospodynie poległy gładko, nie zdobywając nawet jednej partii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!
Bohaterką niedzielnej potyczki była Paola Egonu, która zakończyła spotkanie z 14 punktami. Z dobrej strony pokazały się także Alice Degradi (9 punktów), Sarah Fahr i Jekaterina Antropowa (po 9 punktów). Silną bronią mistrzyń Europy okazał się blok, którym podopieczne Julio Velasco zapunktowały dziewięciokrotnie.
Zaskakująco słabo zaprezentowały się w niedzielnej potyczce Brazylijki. Wiceliderki rankingu FIVB nie mogą narzekać na skuteczność w polu zagrywki, bowiem w trzysetowym meczu zapunktowały siedmiokrotnie, jednak dobry serwis nie pomógł w nawiązaniu walki. Kibice obserwujący to spotkanie, większą dawkę emocji otrzymali tylko w trzecim secie, rozstrzygniętym na przewagi.
Najlepiej punktującą zawodniczką zespołu z Ameryki Południowej były Ana Cristina (13 punktów), Bergman (9 punktów) i Julia (7 punktów).
Brazylia - Włochy 0:3 (22:25, 18:25, 27:29)
Brazylia: Macris, Lorena, Julia, Ana Cristina, Bergman, Tanara, Lais (libero) oraz Kika (libero), Jheovana, Roberta, Aline;
Włochy: Degradi, Orro, Danesi, Sylla, Egonu, Fahr, De Gennaro (libero) oraz Fersino, Cambi, Antropova, Giovannini.
Tabela Ligi Narodów Kobiet: