Zabrakło niewiele. Pierwsza porażka Polek w Lidze Narodów

Materiały prasowe / FIVB / Mecz Turcja - Polska w Lidze Narodów Kobiet 2025
Materiały prasowe / FIVB / Mecz Turcja - Polska w Lidze Narodów Kobiet 2025

W trzecim meczu fazy zasadniczej Ligi Narodów kobiet reprezentantki Polki stoczyły emocjonujący bój z Turcją. O wygranej zadecydował tie-break, w którym jednak lepsze okazały się siatkarki z Kraju Półksiężyca.

W tym artykule dowiesz się o:

Polki bardzo dobrze rozpoczęły tegoroczną Ligę Narodów Kobiet. Biało-Czerwone najpierw bez większych problemów pokonały Tajlandię (3:0), a potem dołożyły do swojego dorobku wygraną z Chinkami (3:1). Trzecim rywalem polskiej ekipy w pierwszym turnieju rozgrywek była reprezentacja Turcji.

Zawodniczki z Kraju Półksiężyca przed meczem z Polkami również miały na swoim koncie dwa zwycięstwa. Turczynki depczą nam po piętach także w rankingu FIVB. Sobotnie starcie obu drużyn zapowiadało się więc bardzo emocjonująco.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!

Początek polsko-tureckiego meczu prezentował się bardzo wyrównanie. Długo mogliśmy oglądać emocjonującą walkę punkt za punkt, chociaż przez większość seta to podopieczne Daniele Santarelliego były o krok przed polską drużyną. Turczynki przede wszystkim świetnie prezentowały się w obronie, co utrudniało polskiej drużynie dobicie się do boiska rywalek.

Decydujący moment przyszedł w końcówce odsłony. Kilka kolejnych fantastycznych obron tureckiej drużyny i niewykorzystane szanse Polek w kontrach przesądziły o wyniku. Turcja wykorzystała swój moment i po ataku Hande Baladin odskoczyła na 22:18. Przewagę aktualne mistrzynie Europy utrzymały już do końca, zwyciężając partię po uderzeniu Yaprak Erkek.

Podrażnione reprezentantki Polski w drugiej odsłonie szybko narzuciły swoje warunki gry. Bardzo dobrze seta rozpoczęła Olivia Różański, która w pierwszej partii miała trochę kłopotów ze skończeniem akcji. Odważną grą w ofensywie i zagrywce Biało-Czerwone wypracowały sobie kilkupunktową przewagę (4:7).

Początkowo Turczynki próbowały jeszcze nawiązać rywalizację, ale wtedy Polki uruchomiły świetnie działający blok. Kolejne punkty zdobywane na siatce powiększały prowadzenie podopiecznych Stefano Lavariniego, które po serii przy zagrywkach Martyny Czyrniańskiej wynosiło już dziewięć "oczek" (10:19). Rozpędzone Polki dopełniły dzieła, kończąc seta atakiem Dominiki Pierzchały.

Biało-Czerwone poszły za ciosem, rozpoczynając kolejną partię od prowadzenia 2:0. Turczynki jednak bardzo szybko włączyły się do gry i i przebieg rywalizacji przypominał raczej pierwszą odsłonę. Reprezentantki Kraju Półksiężyca znów robiły swoje w obronie, a w ofensywie nie do zatrzymania była Hande Baladin.

Zawodniczki Daniele Santarelliego kilkukrotnie próbowały odskoczyć wynikiem reprezentantkom Polski, jednak te konsekwentnie powracały do remisu. Po bardzo dobrym ataku Martyny Czyrniańskiej z trudnej piłki Biało-Czerwone objęły nawet prowadzenie (15:16). Radość polskiej kadry nie trwała jednak długo.

Turczynki w decydującym momencie popisały się efektowną grą na siatce, a najważniejsze akcje bez kłopotu kończyła Baladin. Mała seria znów pozwoliła rywalkom odskoczyć na kilka "oczek" (23:19). Polki przy świetnych zagrywkach Oliviii Różański jeszcze próbowały odmienić losy rywalizacji, jednak ostatnie słowo należało do mistrzyń Starego Kontynentu, które ponownie wyszły na prowadzenie w meczu.

Mankamentem polskiej drużyny w tym meczu były nieskończone ataki, które otwierały bardzo dobrze dysponowanym Turczynkom w kontrach szanse na kolejne wygrane akcje. Na początku czwartej odsłony reprezentantki Kraju Półksiężyca tych okazji miały sporo i potrafiły je wykorzystać (8:5). Zespół Daniele Santarelliego w pierwszej części seta dyktował warunki gry, odpierając każdą próbę ataku Biało-Czerwonych.

Moment zwrotny przyszedł jednak przy zagrywkach Dominiki Pierzchały. Jej uderzenia mocno utrudniły grę tureckim przyjmującym i dodały pozytywnego bodźca polskim siatkarkom. Po fenomenalnym fragmencie gry Polek z wyniku 15:12 zrobiło się 15:19. Podopieczne Stefano Lavariniego wypracowanej przewagi nie zmarnowały, doprowadzając do tie-breaka po ciosie Olivii Różański z lewego skrzydła.

W decydującą partię zdecydowanie lepiej weszły jednak siatkarki z Turcji. Rywalki z Kraju Półksiężyca fenomenalnie organizowały swoją grę w ofensywie i nie zwalniały ręki na linii zagrywki. Przy zmianie stron rozpędzone Turczynki prowadziły już 8:3. Tej straty Biało-Czerwone nie były w stanie odrobić, przegrywając cały mecz 2:3.

Turcja - Polska 3:2 (25:21, 18:25, 25:23, 22:25, 15:7)

Turcja: Karutasu, E. Sahin, Deniz, Kalac, Baladin, Yaprak, Akoz (libero) oraz S. Sahin, Ozdemir

Polska: Stysiak, Wenerska,  Korneluk, Pierzchała, Czyrniańska, Różański, Szczygłowska (libero) oraz Smarzek, Grabka, Łysiak, Damaske

Komentarze (32)
avatar
sarenka 01
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wodnik słusznie zwrócił uwagę na Polę Nowakowską, jednak gdybym to ja musiał wybierać jedną z nich, postawił bym na Martynę. Ma za sobą ogranie w wielu meczach o najwyższe stawki, a to co w ost Czytaj całość
avatar
wodnik64
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz przegrany! Po tajbreku! Z drugim ...garniturem Turczynek No i co z tego? Hieny uzależnione od fbuka i twittera WYJECIE? Róbcie to w lesie! 
avatar
tomas68
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czemu mnie to nie dziwi ? 
avatar
Robert z Częstochowy
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
...jak po wejściu Damaske żarło, to trzeba było to trzymać, Lavarini za bardzo kombinuje, a Różański już dawno trzeba było zdjąć, mogło być zwycięstwo, a jest lipa, Turcja to jest Turcja, bez w Czytaj całość
avatar
steffen
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Co trener widzi w tej Różanskiej? Zamiast niej Damaske powinna więcej grać 
Zgłoś nielegalne treści