Kto na drugiego libero?
Pierwsze pytanie jest stosunkowo mało istotne w kontekście tegorocznych mistrzostw świata, ale ma już spore znaczenie w kontekście przyszłości. Pod nieobecność Pawła Zatorskiego rolę pierwszego libero bezsprzecznie przejmie Jakub Popiwczak. Niemniej jednak na turniej docelowy najprawdopodobniej pojedzie dwóch libero.
W związku z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego Mikołaja Sawickiego, selekcjoner zabrał do Chin wszystkich trzech libero: Mateusza Czunkiewicza, Kubę Hawryluka oraz Maksymiliana Graniecznego. Zapewne jeden z nich będzie opcją rezerwową na pozycję przyjmującego jeśli zajdzie taka potrzeba. Turniej towarzyski Silesia Cup nie dał nam zbyt wielu odpowiedzi, gdyż każdy z nich zaprezentował się dobrze lub bardzo dobrze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!
Wydaje się, że Nikola Grbić jest oczarowany grą i charakterem 18-letniego Maksymiliana Graniecznego, więc to on jest faworytem do wygrania tej rywalizacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę kolejne lata. Szyki pokrzyżować może mu 22-letni Kuba Hawryluk, którego trener zdążył już poznać w poprzednich latach lub 28-letni debiutant Mateusz Czunkiewicz. Rywalizacja będzie zażarta, pytanie tylko jakiego typu drugiego libero oczekiwał będzie trener na mistrzostwach świata - dać szansę młodym, czy może postawić na doświadczenie?
Czy Michał Gierżot ma prawo marzyć o igrzyskach w Los Angeles?
Od lat słyszymy, że Michał Gierżot to wielki talent, przyszła opoka reprezentacji Polski, a debiut zanotował dopiero w tym roku. Oczywiście, dwukrotnie otrzymywał powołania na zgrupowanie, lecz z powodów zdrowotnych nie mógł się pojawić. Należy jednak zauważyć, że Gierżot ma już 24 lata, a w kadrze jeszcze nie zaistniał.
Po trudnym sezonie ligowym i spadku z ligi z PSG Stalą Nysa, przyjmujący ma sporo do udowodnienia. Rywalizacja na pozycji przyjmującego jest ogromna i jeśli Michał Gierżot swoją świetną grą nie wyśle czytelnego sygnału w kierunku Nikoli Grbicia, że warto budować go w kontekście igrzysk w Los Angeles, marzenia o wielkim turnieju trzeba będzie odłożyć w czasie. Solidne granie to za mało na kadrę.
Czy inwestowanie w Jana Firleja ma sens?
Podobna sytuacja dotyczy Jana Firleja. Przy czym należy zauważyć, że rozgrywającemu PGE Projektu Warszawa sprzyjają wszystkie gwiazdy. Marcin Janusz i Grzegorz Łomacz zdecydowali się na przerwę od kadry w tym sezonie, w związku z czym obok Marcina Komendy, to Jan Firlej jest pewniakiem do wyjazdu na mistrzostwa świata. Problem w tym, że w barwach reprezentacji Polski nie pokazał jeszcze niczego, czym przekonałby kibiców, ale przede wszystkim sztab szkoleniowy, że warto w niego inwestować.
Nikola Grbić, jako były rozgrywający oczekuje od zawodników na tej pozycji o wiele więcej. Na pierwszy etap Ligi Narodów z Firlejem pojedzie Łukasz Kozub. Nie ujmując niczego byłemu już zawodnikowi Asseco Resovii Rzeszów - jeśli Jan Firlej nie zdetronizuje go, jeśli nie udowodni, że jest kilka poziomów nad nim - trzeba będzie poważnie zastanowić się nad jego przyszłością w kadrze. To już nie jest młody talent. On ma 28 lat. Najwyższy czas pokazać, na co go stać. Jeśli go stać.
Czy Kewin Sasak jest gotów na grę na wielkim turnieju i rywalizację z Bartłomiejem Bołądziem?
Gwiazda tego sezonu PlusLigi nie mogła nie otrzymać szansy w kadrze. Kewin Sasak zaczyna od zera, dosłownie. Mimo, że skończył sezon najpóźniej z naszych atakujących to grę w reprezentacji rozpoczął już w towarzyskim turnieju Silesia Cup, gdzie zaprezentował się solidnie. Atakujący Bogdanki LUK Lublin musi przekonać Nikolę Grbicia, że jest gotów do gry na wielkich turniejach.
Zadanie wydaje się proste, po prostu musi zrobić to samo, co Bartłomiej Bołądź przed rokiem. Nazwisko to nie pojawia się tutaj przypadkowo, gdyż wiele na to wskazuje, że to właśnie z nim o wyjazd na mistrzostwa świata powalczy Sasak. Bartosz Kurek jako kapitan tej reprezentacji może być raczej pewny wyjazdu, natomiast scenariusz z trzema atakującymi wydaje się niezbyt prawdopodobny.
Na korzyść 28-latka działa to, że na pierwszym etapie Ligi Narodów będzie rywalizował z Aleksiejem Nasewiczem, a nie chociażby z Łukaszem Kaczmarkiem czy Karolem Butrynem. Atakujący Trefla Gdańsk ma spory potencjał, ale momentami brakuje mu spokoju i doświadczenia. Kewin Sasak to ma i piłeczka jest po jego stronie. Bardzo dobre występy w Chinach mogą otworzyć mu bramy do mistrzostw świata. Ale jeśli coś nie wypali - będzie mu bardzo trudno wrócić do łask.
Środek pod nieobecność Bieńka i Hubera - mamy powód, by się martwić?
Decyzję Mateusza Bieńka o przerwie od reprezentacji kibice przyjęli ze spokojem. Wszakże mamy pewniaków w postaci Jakuba Kochanowskiego i Norberta Hubera. Problem pojawił się dopiero w momencie, kiedy Huber doznał kontuzji oka i w dalszym ciągu nie wiadomo kiedy i czy będzie dostępny w tym sezonie reprezentacyjnym.
Zakładając scenariusz, w którym na mistrzostwa świata pojedzie czterech środkowych - wydaje się, że pewniakiem do wyjazdu na turniej Mateusz Poręba, którego Nikola Grbić doskonale zna. Ale co z resztą?
Jordan Zaleszczyk przesiedział cały sezon na ławce w klubie, otrzymał powołanie za potencjał i próbkę tego potencjału zdążył już pokazać w Silesia Cup. 19-letni Jakub Nowak szturmem wdarł się do reprezentacji Polski i udowadnia, że ma talent. Jest jeszcze Szymon Jakubiszak, który debiutował u Nikoli Grbicia przed rokiem i też nie podda się bez walki. W odwodzie zostaje jeszcze Sebastian Adamczyk, który dołączy do kadry w kolejnych etapach Ligi Narodów.
Rywalizacja na pozycji środkowego zapowiada się najciekawiej, gdyż możliwe, że co najmniej dwóch z nich dostąpi zaszczytu powołania na tegoroczną imprezę docelową. Zawodnicy nawzajem będą się nakręcać, by zaprezentować się jak najlepiej i wywalczyć to powołanie. Z perspektywy kibica - lepiej być nie może.
Byłoby świetnie, gdybyśmy poznali odpowiedzi na te pytania, lub chociaż gdybyśmy zbliżyli się do ich poznania w Xi'an.
Reprezentacja Polski już w środę zagra z Holandią (7:30). Dzień później, zmierzy się z Japonią (14:30). Następnie, po dniu przerwy biało-czerwoni zagrają z Turcją (13:00), by zakończyć pierwszy etap Ligi Narodów w niedzielę z Serbią (13:00).
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze siatkówki online w Pilocie WP (link sponsorowany).