Echa meczu w Montpellier

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek siatkarze Domexu Tytan AZS Częstochowa pokonali na wyjeździe Montpellier Volley 3:1 i tym samym zrobili ogromny krok w stronę awansu do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu CEV. Czwartkowy pojedynek nie był jednak spacerkiem dla "Akademików", gdyż częstochowianie musieli się dodatkowo zmagać z masą problemów i organizacyjnych niedociągnięć, na jakie napotkali we Francji.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed spotkaniem ogromne problemy z zamontowaniem kamery miał drugi trener drużyny, Michał Mieszko Gogol. W miejscu przeznaczonym dla statystyków zjawiły się bowiem tłumy niekompetentnych ludzi i stworzyło się wielkie "mrowisko". W efekcie w trakcie spotkania zawiesił się protokół elektroniczny, który jest konsekwentnie wymagany przez władze CEV. Na domiar złego, podczas drugiego seta ktoś wyłączył kamerę zamontowaną przed drugiego trenera częstochowskiej ekipy.

Jakby tego było mało, swoje trzy grosze dołożył także spiker, który na prezentacji nie był w stanie przedstawić imion siatkarzy częstochowskiego klubu. Dodatkowo w trakcie pojedynku skrupulatnie podsycał atmosferę, prowadząc doping na dwa bębny, trzy trąbki oraz piętnaście gardeł, co w połączeniu z niską temperaturą panującą na hali uprzykrzało życie podopiecznym Grzegorza Wagnera.

Częstochowianie w sportowej walce okazali się jednak zdecydowanie lepsi od czwartego zespołu ubiegłego sezonu ligi francuskiej i w rewanżu powinny przypieczętować awans do kolejnej rundy. Największy wkład w zwycięstwo miał Bartosz Janeczek, do którego wedle statystyk powędrowało aż 50 proc. piłek w ataku. Dobre wrażenie pozostawił po sobie także Krzysztof Wierzbowski, który ostatnio borykał się z kontuzją zapalenia pochewki ścięgna. Trener, Grzegorz Wagner niespodziewanie postawił jednak na młodego przyjmującego, który wyszedł w pierwszej "szóstce" i odpłacił się niezłą grą, zapisując na swoim koncie dziewięć punktów. Jak się okazało, francuski zespół nie miał żadnego materiału poglądowego na temat gry "biało-zielonych", o czym świadczy fakt, że najbardziej eksploatowany w przyjęciu w przekroju całego meczu był libero, Paweł Zatorski.

Dzięki zwycięstwu we Francji częstochowianie znacznie zbliżyli się do awansu do kolejnej rundy. Formalności muszą jednak dopełnić w rewanżu, który odbędzie się 14 stycznia w Hali Polonia.

Montpellier Volley - Domex Tytan AZS Częstochowa 1-3 (20-25, 22-25, 25-16, 22-25)

Składy:

Montpellier Volley: Jaumel (2), Hudecek (13), Schneider (16), Lica (16), Brachard (9), Shafranovich (9), Rafidison (libero) oraz Lacombe.

Domex Tytan AZS Częstochowa: Drzyzga (3), Łuka (5), Wiśniewski (8), Janeczek (16), Wierzbowski (9), Wrona (7), Zatorski (libero) oraz Kardos (1), Gradowski (6), Mikołajczak (10) .

Źródło artykułu:
Komentarze (0)