Dwa mecze i dwa zwycięstwa odnieśli polscy siatkarze na turnieju Ligi Narodów w Xi'an. Biało-Czerwoni na otwarcie pokonali Holendrów, a następnie, po niesamowitym horrorze, uporali się z Japończykami. Podopieczni Nikoli Grbicia swoją postawą zaskoczyli kibiców i ekspertów, którzy nie spodziewali się aż tak dobrej gry naszego zespołu na starcie sezonu.
Największym pozytywem początku sezonu reprezentacyjnego są debiutanci - Jakub Nowak, Maksymilian Granieczny i Kewin Sasak. Wspomniana trójka w Chinach zanotowała oficjalny debiut w biało-czerwonych barwach. O płaceniu frycowego nie było jednak mowy. Wspomniane trio weszło do drużyny narodowej bez kompleksów, walnie przyczyniając się do sukcesów drużyny narodowej.
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
Szczególny podziw budzi postawa młodego środkowego, Nowaka, którego można uznać za odkrycie serbskiego szkoleniowca. 20-latek, który dotychczas występował jedynie na parkietach pierwszej i drugiej ligi, powoli wyrasta na jedną z czołowych postaci ekipy wicemistrzów olimpijskich. Pod wrażenie jego gry jest m.in. wicemistrz świata z 2006 roku, Piotr Gruszka.
- Kuba Nowak pokazuje, że ma wielkie możliwości. To zawodnik, który w siatkówce klubowej nie zagrał jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej, a już wystąpił w reprezentacji. To pokazuje, jak dużym talentem jest. Do tego dochodzi Maks Granieczny, to również świetny zawodnik i Kewin Sasak, który przeniósł formę z finału mistrzostw Polski do kadry - powiedział 450-krotny reprezentant kraju w wywiadzie dla telewizji Polsat Sport.
Gruszka z uznaniem wypowiedział się również na temat pracy Grbicia z drużyną narodową i jego podejścia do zawodników. Serb, odkąd przejął kadrę 2022 roku, nieprzerwanie odnosi z nią sukcesy, przywożąc medal z każdej imprezy.
- Bardzo podobała mi się wypowiedź Nikoli Grbicia, który powiedział, że trening treningiem, ale zawodnicy muszą poczuć emocje na boisku. Poziom treningu jest oczywiście wysoki, ponieważ mamy bardzo dobrych zawodników, ale liczą się emocje, które wiążą się z kamerami, obecnością kibiców i wynikiem, który również jest ważny. Z tym trzeba się mierzyć na parkiecie. Nasi zawodnicy jak dotąd pokazali się z bardzo dobrej strony, a to dopiero początek - powiedział wybitny reprezentant Polski, wicemistrz świata z 2006 roku i mistrz Europy z 2009.