2 zwycięstwa, 0 porażek - taki bilans wykręcili w poprzednich spotkaniach reprezentanci Polski. Szczególnie cieszy wygrana 3:1 z groźną Japonią, gdzie czwarty set zakończył się wynikiem 39:37. Turcy oba dotychczasowe starcia kończyli z kolei porażkami i mało wskazywało na to, aby w pojedynku z wicemistrzami olimpijskimi mieli poprawić swoje notowania.
Spotkanie w Xi'an od początku było wyrównane. Częściej przewagę zdołali wypracować rywale, jednak szybko była ona niwelowana. W środkowym fragmencie, po asie serwisowym Marko Merta Maticia, reprezentanci Turcji zdołali odskoczyć na 14:11 i przez pewien czas nie dali się dogonić. Dopiero punktowy blok Szymona Jakubiszaka dał nam remis (16:16).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski piłkarz i siatkarka na urlopie. Co za widoki
Późniejsza gra punkt za punkt zapowiadała emocjonującą końcówkę. Jako pierwsi piłkę setową mieli Biało-Czerwoni, a wszystko za sprawą asa serwisowego Rafała Szymury (24:23). Rywale nie dali łatwo za wygraną i finalnie set rozstrzygnął się po walce na przewagi. Finalnie lepsi w niej okazali się Polacy, a zwycięstwo 28:26 dała znakomita zagrywka Michała Gierżota.
Otwarcie kolejnej odsłony należało do naszej drużyny, która po kiwce Jana Firleja wyszła na 5:3. Rywale od razu odrobili wynik, a później sami zbudowali 2-punktową przewagę, jednak nie utrzymała się ona długo. W środkowej fazie na 14:12 uciekli z kolei zawodnicy Nikoli Grbicia, a wszystko za sprawą bloku Mateusza Poręby.
Turcy nie dali się nam nacieszyć przewagą, ale faworyci równie szybko ponownie odskoczyli z wynikiem. W decydujących fragmentach Polacy byli 4 punkty z przodu, co sprawiło, że mogli dograć tę partię z nieco większym spokojem. Choć przeciwnicy nie odpuszczali, z wygranej 25:23 po udanej akcji ze środka cieszyli się wicemistrzowie olimpijscy.
Wyrównana gra trwała również w trzecim secie. Początkowo rywale popełniali sporo własnych błędów, a po naszej stronie dobrze funkcjonował blok. Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie zdołała zbudować większej przewagi. Udało się to dopiero Polakom, którzy po dwóch asach serwisowych Aliakseia Nasewicza wyszli na 13:9.
Od tego momentu Biało-Czerwoni utrzymywali korzystny wynik i nie pozwalali Turkom zniwelować straty. To dało naszym siatkarzom większy spokój, co przełożyło się na luz w grze. Taka sytuacja utrzymała się już do końca. Finalnie Polacy mogli cieszyć się ze zwycięstwa do 21, zamknięcia meczu w trzech setach i trzeciego triumfu.
I tydzień fazy zasadniczej (Xi'an):
Polska - Turcja (28:26, 25:23, 25:21)
Polska: Firlej, Nasewicz, Gierżot, Szymura, Jakubiszak, Poręba, Czunkiewicz (libero) oraz Kozub, Sasak, Hawryluk, Zaleszczyk
Turcja: Yenipazar, Dilmenler, Bulbul, Matić, Bayram, Gulmezoglu, Bayraktar (libero) oraz Mandiraci, Lagumdzija, Tumer