Według utartych już zasad oba zespoły powinny grać w strojach w innych kolorach. Tymczasem zarówno Polska, jak i Serbia ostatni mecz fazy grupowej Ligi Narodów w chińskim Xi'an rozpoczęły w białych koszulkach. To od razu przykuło uwagę siatkarskich fanów.
Sytuację tę wyjaśnił podczas pierwszego seta komentujący to spotkanie na antenie Polsatu Sport Tomasz Swędrowski. Okazuje się, że reprezentanci Serbii początkowo mieli wystąpić w strojach innego koloru. Nastąpiła jednak niespodziewana zmiana, która, jak zdradził dziennikarz, "wywołała zamieszanie".
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
- Mam nadzieję, że nie będzie Państwu to przeszkadzać - dodał. Tym samym Polaków od rywali można było odróżnić na podstawie czerwonych spodenek i stroju libero Maksymiliana Graniecznego, który zagrał w zielonym komplecie. Dodatkowo Serbowie w swoich koszulkach nie mieli rękawków (można to zobaczyć na poniższym nagraniu).
Wspomniane zamieszanie nie wpłynęło jednak na grę naszego zespołu. Drużyna Nikoli Grbicia po raz kolejny pokazała się z bardzo dobrej strony i odniosła zwycięstwo 3:0. Podkreślić należy fakt, że Biało-Czerwoni w Xi'an nie grali "pierwszym garniturem", zaś rywale wystawili najmocniejszy obecnie skład.
Polacy w pierwszym turnieju Ligi Narodów odnieśli komplet czterech zwycięstw. Stracili tylko dwie partie, a dwa spotkania kończyli bez straty seta. To sprawia, że wicemistrzowie olimpijscy są liderami tabeli i jedyną z dwóch niepokonanych na ten moment drużyn. Drugą są Słoweńcy, którzy czwarte spotkanie mają jeszcze przed sobą.