Stefano Lavarini przed turniejem w Belgradzie. "Może być trudniej niż w Pekinie"

Materiały prasowe / FIVB / Stefano Lavarini
Materiały prasowe / FIVB / Stefano Lavarini

Selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek po pierwszym turnieju Ligi Narodów w Pekinie nie ukrywał zadowolenia z postawy drużyny. Włoski szkoleniowiec w wywiadzie dla serwisu polsatsport.pl tonuje jednak nastroje przed spotkaniami w Belgradzie.

Występ Biało-Czerwonych w Pekinie, przy okazji pierwszego turnieju Ligi Narodów Kobiet, rozbudził spore nadzieje. Rywalki do najłatwiejszych nie należały - Tajki, Chinki i Turczynki to stałe uczestniczki Ligi Narodów, a powracającym do elity Belgijkom zależało, aby pokazać się z dobrej strony i na dłużej pozostać na salonach.

Nasze siatkarki potwierdziły jednak dobrą dyspozycję z poprzednich lat. Odkąd drużynę objął Stefano Lavarini, Biało-Czerwone wzbudzają respekt wśród najlepszych. Przekonały się o tym Turczynki, które w Chinach pokonały nasz zespół dopiero po tie-breaku. Pozostałe trzy ekipy musiały uznać wyższość brązowych medalistek ostatniej edycji.

ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu

W Belgradzie siłę Polek sprawdzą medalistki ostatnich mistrzostw Europy (Holandia), wicemistrzynie olimpijskie (USA) i mistrzynie świata (Serbia). Trzecia ekipa europejskiego championatu będzie pierwszym i wydaje się najłatwiejszym rywalem. W kolejnych spotkaniach poprzeczka powinna powędrować w górę. Biało-Czerwone zagrają jeszcze w stolicy Serbii z groźnymi Niemkami.

- Po Koszalinie nie byłem w pełni zadowolony. W pierwszej części przygotowań dziewczyny grały z dużym zaangażowaniem, jednak jakość naszej gry nie była najlepsza. Podniesienie tej jakości zajęło nam trochę czasu, ale koniec końców w pierwszym tygodniu Ligi Narodów przeważnie graliśmy dobrą siatkówkę, choć wiele rzeczy było w niej do poprawy i rozwijania. Jesteśmy tutaj po to, żeby to robić, wiedząc, że ten drugi tydzień może być dużo trudniejszy niż pierwszy, mecze mogą stać na dużo wyższym poziomie - powiedział Stefano Lavarini w wywiadzie dla polsatsport.pl.

Polki mają więc kolejną okazję do sprawdzenia się z topowymi rywalkami. Zwłaszcza starcie z Serbkami, które wystąpią w bardzo mocnym składzie z Tijaną Bosković, powinno dać odpowiedź na pytanie, w którym miejscu obecnie znajduje się polska kadra, jeśli chodzi o przygotowania do turnieju finałowego Ligi Narodów i mistrzostw świata.

- Mecze tutaj będą wyzwaniami, jeśli spojrzymy na to, z jakimi rywalami zagramy i jaki jest ich poziom, natomiast nie wszyscy są w optymalnych składach. Myślę, że jeśli mówimy o byciu konkurencyjnym wobec najlepszych na świecie, musimy odnosić się raczej do mistrzostw świata i Europy niż do Ligi Narodów - stwierdził Lavarini.

- Przed turniejem finałowym wiele zespołów wykorzystuje VNL, by się rozwijać. Z tego względu rozgrywki nie mogą być takim punktem odniesienia dla konkurencyjności danej drużyny, jakim są mistrzostwa świata, Europy czy igrzyska olimpijskie - dodał.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści