Mistrzowie świata byli krok od wpadki. Włoch komplementuje Polaków

Materiały prasowe / VolleyballWorld / Mecz Włochy Polska w LN 2025
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Mecz Włochy Polska w LN 2025

Włosi na turnieju LN w Chicago wystawili przeciwko Polakom najsilniejszy skład. Mimo to mistrzowie świata byli krok od wpadki w starciu z "drugim garniturem" Biało-Czerwonych. Po meczu Alessandro Michieletto chwalił podopiecznych Nikoli Grbicia.

Sympatycy reprezentacji Polski do meczu z mistrzami świata podchodzili bez większego optymizmu. Nikola Grbić na turniej Ligi Narodów w Chicago zabrał skład podobny do tego w Xi'an, bez największych gwiazd. Co gorsza, w ostatniej chwili z kadry wypadł Rafał Szymura, którego z gry wykluczyła kontuzja kolana. Jego miejsce zajął Aleksander Śliwka.

Zdecydowanie silniejszą ekipę za ocean zabrał Ferdinando De Giorgi. Szkoleniowiec mistrzów świata po turnieju w kanadyjskim Quebec postanowił pozostać na kontynencie, aby uniknąć problemów z aklimatyzacją.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Polscy siatkarze brylują w Lidze Narodów. Wspaniała przygoda w Chinach

Powołanie na turniej w Chicago otrzymały także gwiazdy kadry - Alessandro Michieletto, Daniele Lavia, Riccardo Sbertoli, Gianluca Galassi i Fabio Balaso. Zastąpili oni w składzie Domenico Pace, Simone Anzaniego, Francesco Saniego, Francesco Recinego i Mattię Boninfante.

Najsilniejszy skład, wsparty triumfatorami ostatniego mundialu, miał jednak spory problem z potwierdzeniem wyższości nad Biało-Czerwonymi, którzy nic nie ujmując zawodnikom, stanowią drugi garnitur reprezentacji Polski. Po zakończeniu spotkania Alessando Michieletto komplementował podopiecznych Grbicia.

W polskiej drużynie zabrakło najbardziej znanych, podstawowych zawodników, ale aktualnie grający siatkarze byli już dobrze "naoliwieni", dobrze sobie poradzili w pierwszym tygodniu Ligi Narodów. To był świetny test, zwycięstwo wcale nie było pewne - powiedział Michieletto.

Reprezentant Włoch podkreślił, że wygrana na inaugurację turnieju w USA jest dla zespołu szczególnie cenna. Azzuri w Chicago odnieśli czwarte zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Wcześniej, w Quebec, pokonali Bułgarię (3:1), Niemcy (3:2) i Argentynę (3:1), ulegli natomiast mistrzom olimpijskim - Francuzom (1:3).

- Wygrana w pierwszym meczu zawsze jest ważna, szczególnie dla wielu z nas, którzy rozegrali swój pierwszy mecz w Lidze Narodów. Jesteśmy świadomi, że wciąż są aspekty do poprawy. Sam najpierw muszę poprawić atak, ale to normalne, że trochę zapłaciłem za brak aktywności po długim okresie bez gry - powiedział Michieletto.

Komentarze (1)
avatar
niepodważalny autorytet
27.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
szkoda 
Zgłoś nielegalne treści