Po pierwszych dwóch tygodniach kwalifikacji Ligi Narodów niemal oczywistym wydawał się awans Biało-Czerwonych do strefy medalowej tegorocznej edycji. Turniej w Gdańsku ostudził jednak entuzjazm kibiców.
Szkoleniowiec polskiej kadry, podobnie jak zawodnicy, zapewniał, że nie ma powodów do obaw. Ćwierćfinałowy mecz z Japonią potwierdził, że Nikola Grbić wie co robi i potrafi zbudować formę zespołu na najważniejsze mecze.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Tłumy oszalały na punkcie Polek. Zobacz ich drogę po brąz Ligi Narodów
- Całkiem dobrze wyglądaliśmy. Najważniejsze jest to, że czerpaliśmy dużo radości z tego, że tu graliśmy. Dla wielu chłopaków pewnie wiązało się to z dość dużym stresem, jak trener mówił w szatni, ale najważniejsze było to, że trzymaliśmy się razem, konsekwentnie realizowaliśmy plan i finalnie to my wygraliśmy. Cieszymy się z tego na tle całkiem mocnej Japonii, która na przestrzeni tej Ligi Narodów dobrze grała - powiedział Tomasz Fornal tuż po spotkaniu.
Polacy pewnie triumfowali, mimo że kompletnie zawiódł Wilfredo Leon. Paradoksalnie, ten fakt może cieszyć, bowiem przeciwko srebrnym medalistom ostatniej edycji Ligi Narodów wicemistrzowie olimpijscy i bez jego wsparcia prezentowali się bardzo solidnie.
Nasza ekipa problemy miała tylko krótkimi chwilami, reagowała jednak znakomicie. Podobnie, jak na na gorszą dyspozycję lidera, którego na boisku zmienił Kamil Semeniuk i spisał się świetnie.
W półfinale Wilfredo Leon w optymalnej dyspozycji będzie niezbędny. Ozdobą sobotniego starcia powinna być jego rywalizacja z Darlanem Souzą w polu zagrywki. Reprezentant Canarinhos przed startem sezonu reprezentacyjnego zapowiedział, że zamierza pobić osiągnięcie Wilfredo Leona.
W tegorocznej edycji w meczach z Iranem i Kubą wprowadzał piłkę do gry z prędkością 133 km/h. Rekord reprezentanta Polski to 138 km/h. Być może zostanie on poprawiony w trakcie tegorocznej edycji Ligi Narodów.
Dla reprezentacji Brazylii awans do półfinału Ligi Narodów już jest sukcesem, po raz ostatni Canarinhos w najlepszej czwórce znaleźli się bowiem w 2021 roku, kiedy cieszyli się ze złotego medalu. Kolejne turnieje nie były dla nich udane. Polacy natomiast medale tego prestiżowego turnieju zdobywają cyklicznie, od drugiej edycji VNL.
- Zagraliśmy już wyrównany i trudny mecz przeciwko Brazylii w części zasadniczej. Przegraliśmy, także zależy nam na rewanżu. Ważne będą blok i obrona, do tego dobre serwisowy. Musimy wywierać presję na rywalach - powiedział Kewin Sasak po meczu z Japonią, wspominając przegraną 1:3 z Chicago.
Pod wodzą Nikoli Grbicia reprezentacja Polski mierzyła się z Brazylijczykami ośmiokrotnie. Bilans tych starć jest dla naszych zawodników zaskakująco korzystny. Polacy triumfowali bowiem w sześciu z ośmiu spotkań.
Obie ekipy zmierzyły się ze sobą w fazie grupowej igrzysk olimpijskich w Paryżu. Nasi siatkarze triumfowali wówczas 3:2. Ostatnie starcie, na turnieju kwalifikacyjnym w Chicago, wygrali gracze z Kraju Kawy 3:1.
Mecz Brazylia - Polska rozegrany zostanie 2 sierpnia 2025 o godz. 13.00. Relację na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty!