Podczas tegorocznej edycji Ligi Narodów o medal powalczy reprezentacja Polski. To efekt tego, że Biało-Czerwoni zameldowali się w półfinale wspomnianych rozgrywek.
Nasi siatkarze zaprezentowali się lepiej w rywalizacji z Japonią. Zarówno pierwszy, jak i drugi set tego spotkania był zacięty, ale zakończył się na korzyść podopiecznych Nikoli Grbicia. Z kolei w trzecim rozbili oni zawodników z Azji do 12.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Tłumy oszalały na punkcie Polek. Zobacz ich drogę po brąz Ligi Narodów
Wydarzenia w Gdańsku kluczowe dla ćwierćfinału
Podczas tej potyczki z bardzo dobrej strony zaprezentował się między innymi nasz obecny kapitan - Jakub Kochanowski. To właśnie on po zakończeniu rywalizacji podsumował starcie z Japończykami.
- Do spotkania z Japonią przystąpiliśmy z dużo większą pewnością siebie niż na poprzednie. Wydaje mi się, że ostatni mecz z Francją dał nam pozytywnego kopa. Przeciwko Japonii udowodniliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną - wyznał środkowy.
Kochanowski tak samo, jak Tomasz Fornal po meczu wyjaśnili, co było kluczowym założeniem serbskiego selekcjonera. - Ważne było to, żebyśmy przejęli na siebie ciężar odpowiedzialności za to spotkanie, aby reszta chłopaków mogła skupić się na sobie i dobrej grze. Wyszło nam to całkiem nieźle i liczę, że będziemy to kontynuować - przyznał nasz kapitan.
"Są lekkimi faworytami"
Po tym, jak nasza reprezentacja awansowała do półfinału VNL, jasne stało się, z kim zagra. Na Biało-Czerwonych czekała już bowiem Brazylia, która w swoim ćwierćfinale, rozgrywanym dzień wcześniej, pokonała Chiny 3:1.
Wypowiedzią przed tym starciem zaskoczył Kochanowski. - Teraz przed nami nie lada wyzwanie, ponieważ gramy z Brazylią. Myślę, że mimo wszystko 'Canarinhos' są lekkimi faworytami tego spotkania - stwierdził środkowy.
Tymczasem to nasza kadra narodowa jest obecnie liderem światowego rankingu FIVB. Mimo że w Ningbo nie ma takich zawodników jak Bartosz Kurek, Norbert Huber czy Aleksander Śliwka, to na papierze i tak dysponujemy silniejszym zestawieniem niż Brazylijczycy. Do starcia półfinałowego z "Canarinhos" dojdzie w sobotę, 2 sierpnia o godzinie 13:00 naszego czasu.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty